Rosną statystyki zdarzeń nad wodą. Opolscy strażacy mają specgrupę, która jest wzywana do tego rodzaju interwencji
Sześć zdarzeń związanych z działaniami na wodzie odnotowali do weekendu opolscy strażacy w te wakacje. Dotyczyły one głównie przewróconych łodzi i kajaków w powiatach nyskich i opolskim.
- To o jedno zdarzenie więcej niż przed rokiem - powiedział w rozmowie "W cztery oczy"
młodszy aspirant Łukasz Nowak p.o. oficera prasowego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. O bezpieczeństwo nad wodą strażacy dbają wspólnie z Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym.
- Mamy też specjalistyczną grupę ratownictwa wodno-nurkowego - dodał gość Radia Opole. - To są ratownicy, którzy normalnie jeżdżą do akcji, do zwykłych działań, ale w razie czego są specjalistami, wykonują działania także pod wodą. I ta grupa jest tzw. poziomu "C", czyli najwyższego w naszej hierarchii. Jest dobrze wyposażona, posiadająca komplet sprzętu niezbędnego do działań na tym poziomie specjalistycznym.
Od początku czerwca w Polsce utonęło ponad 160 osób. W tym sezonie najbardziej tragiczny był upalny ostatni weekend lipca. 25 i 26 lipca utonęło 17 osób.
Na Opolszczyźnie tragiczna okazała się sobota (08.08). Wczoraj wieczorem trzy zastępy straży pożarnej brały udział w akcji podejmowania mężczyzny ze stawu w dzielnicy Opola - Nowa Wieś Królewska. 50-latka nie udało się uratować. Strażacy dostali wezwanie do akcji około godz. 20.00 i kilka minut później z wykorzystaniem łodzi motorowej oraz sprzętu do nurkowania rozpoczęli przeszukiwanie miejsca, w którym ostatnio widziano mężczyznę. Nie dającego oznak życia i podjętego z dna zbiornika mężczyznę przekazano zespołowi ratownictwa medycznego . Lekarz stwierdził zgon 50-latka.
Wcześniej przed godziną 14.00 nad wyrobiskiem "Bajka" w Grodźcu zasłabła 39-letnia kobieta. Jak przekazał dyżurny KWP w Opolu, kobieta przebywała na płytkiej w wodzie i w pewnym momencie, idąc po pozostawioną przez dziecko zabawkę, straciła równowagę i zasłabła. Nie wyklucza się udaru lub zawału serca. Mimo prowadzonej przez blisko godzinę reanimacji kobiety, najpierw przez osoby przebywające na plaży, a następnie przez przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego, 39-letniej kobiety nie udało się uratować.
młodszy aspirant Łukasz Nowak p.o. oficera prasowego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. O bezpieczeństwo nad wodą strażacy dbają wspólnie z Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym.
- Mamy też specjalistyczną grupę ratownictwa wodno-nurkowego - dodał gość Radia Opole. - To są ratownicy, którzy normalnie jeżdżą do akcji, do zwykłych działań, ale w razie czego są specjalistami, wykonują działania także pod wodą. I ta grupa jest tzw. poziomu "C", czyli najwyższego w naszej hierarchii. Jest dobrze wyposażona, posiadająca komplet sprzętu niezbędnego do działań na tym poziomie specjalistycznym.
Od początku czerwca w Polsce utonęło ponad 160 osób. W tym sezonie najbardziej tragiczny był upalny ostatni weekend lipca. 25 i 26 lipca utonęło 17 osób.
Na Opolszczyźnie tragiczna okazała się sobota (08.08). Wczoraj wieczorem trzy zastępy straży pożarnej brały udział w akcji podejmowania mężczyzny ze stawu w dzielnicy Opola - Nowa Wieś Królewska. 50-latka nie udało się uratować. Strażacy dostali wezwanie do akcji około godz. 20.00 i kilka minut później z wykorzystaniem łodzi motorowej oraz sprzętu do nurkowania rozpoczęli przeszukiwanie miejsca, w którym ostatnio widziano mężczyznę. Nie dającego oznak życia i podjętego z dna zbiornika mężczyznę przekazano zespołowi ratownictwa medycznego . Lekarz stwierdził zgon 50-latka.
Wcześniej przed godziną 14.00 nad wyrobiskiem "Bajka" w Grodźcu zasłabła 39-letnia kobieta. Jak przekazał dyżurny KWP w Opolu, kobieta przebywała na płytkiej w wodzie i w pewnym momencie, idąc po pozostawioną przez dziecko zabawkę, straciła równowagę i zasłabła. Nie wyklucza się udaru lub zawału serca. Mimo prowadzonej przez blisko godzinę reanimacji kobiety, najpierw przez osoby przebywające na plaży, a następnie przez przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego, 39-letniej kobiety nie udało się uratować.