Blisko 200 wędkarzy rywalizuje nad kanałem Ulgi w Opolu. To sposób na uczczenie 70-lecia PZW
Na Odrze i kanale Ulgi w Opolu trwają zawody o Puchar 70-lecia Polskiego Związku Wędkarskiego. Impreza ma na celu uczczenie przypadającego w tym roku jubileuszu istnienia organizacji, a także umożliwienie rywalizacji zawodnikom, którzy ze względu na pandemię nie mogli wziąć udział we wszystkich zaplanowanych na ten rok imprezach.
- Mimo obostrzeń związanych z pandemią, zainteresowanie naszym zdaniem, jest olbrzymie. Udział zgłosiło 187 zawodników w 4 dyscyplinach wędkarskich i prawie wszyscy dotarli - wskazuje Wiesław Miś, prezes zarządu okręgu PZW w Opolu.
- Oceniana jest ilość wyłowionych ryb. Pod uwagę bierzemy tylko te, które są wymiarowe. Po zważeniu, wszystkie ryby są z powrotem wypuszczane do wody; nie ma zabierania ich na zawodach do prywatnych celów - zastrzega Mieczysław Maślanka, sekretarz zawodów 65 plus.
Zawodnicy, z którymi rozmawiał nasz reporter wskazywali, że nie wynik rywalizacji jest najważniejszym elementem imprezy.
- Tu jest jednak konieczne doświadczenie, trzeba dużo jeździć, trzeba kombinować. Każdy ma swoją receptę. Piękna pogoda jest przede wszystkim i to jest najważniejsze, żeby odpocząć, zrelaksować się, a ryba to jest dodatek - zapewnia pan Zdzisław.
Jednym z elementów mających pomagać w osiąganiu dobrych wyników jest odpowiednia długość wędki. Krótsze nie dają tyle możliwości, co ich długie odpowiedniki.
- Dalej się sięgnie. Można rybę zlokalizować. Krótką wędką, niestety, nie sięgnie się tam, gdzie się chce - zdradza pan Eugeniusz.
Niezależnie od posiadanego sprzętu, uczestnicy zawodów wskazywali, że dzisiejsze połowy nie należą do imponujących.
- Chyba za gorąco jest i gruba ryba, biała, nie bierze. Tylko uklejki, takie małe, 3 - 4 centymetry i bardzo rzadko biorą - mówi pan Jerzy.
Rywalizacja potrwa do godziny 14, a pół godziny później ma być znana klasyfikacja końcowa. Na najlepszych czekać będą pamiątkowe puchary, a także sprzęt wędkarski.