- Planujemy, aby takie czereśniowe aleje wróciły na nasz teren – mówi Paweł Buczek ze stowarzyszenia „Inicjatywa” w Grobnikach.

- Trafiliśmy na mapę z 1750 roku, na której już ta aleja była zaznaczona. Postanowiliśmy przywrócić takie śródpolne czereśniowe aleje, które skutecznie za współczesnych czasów zniszczyliśmy. Dzisiaj z dawnego drzewostanu zostało dosłownie jedno drzewo. Na razie zaczęliśmy od tej drogi, która ma długość 1,2 kilometra.

Chcąc jak najlepiej odwzorować historyczny przebieg czereśniowej alei, przedstawiciele stowarzyszenia musieli najpierw wytyczyć drogę, przy której dokonano nasadzeń.

- Prace trwały już od ubiegłego roku – zaznacza Paweł Buczek. - Okazało się, że ta droga znacznie została zaorana, zasypana, zmieniła swój pierwotny kształt. Także odtworzyliśmy kształt tej drogi. Przez okres zimowy, wspólnymi siłami, prostowaliśmy, korytowaliśmy ją, a także czyściliśmy.
 
Na pierwsze owoce trzeba będzie jednak poczekać - dwa lata.