Coraz mniej pieniędzy dla Serbołużyczan
Radio Opole wspiera Serbołużyczan |
(fot. Jarek Anczakowski / AFRO) |
Serbołużyczanie otrzymują na działalność swoich organizacji pieniądze z rządu federalnego i landów Saksonii i Brandenburgii, bo na terenie tych landów zamieszkują Serbołużyczanie. Saksonia zdecydowała, że będzie utrzymywać dofinansowanie, natomiast Brandenburgia chce obniżyć pomoc finansową w następnym roku.
Jan Nuk, przedstawiciel "Domowiny" - Związku Stowarzyszeń Serbołużyckich twierdzi, że mniejsze dofinansowanie oznacza zamknięcie gazet, instytucji społeczno-kulturalnych i szkół, których na Serbołużycach jest dwanaście.
Sześćdziesięciotysięczna Mniejszość Serbołużycka podzielona jest nie tylko geograficznie na mieszkańców Saksonii i Brandenburgii. W konflikcie są też organizacje reprezentujące jej interesy. Od blisko stu lat działa tutaj Związek Stowarzyszeń Serbołużyckich "Domowina". W opozycji do niego jest nieliczna Serbska Partia Narodowa. Ugrupowanie to ma bardziej radykalny program. Nie chcemy 16 milionów euro, ale żądamy dwa razy tyle - Marek Chełchowski, rzecznik narodowców. Serbska Partia Narodowa (SLS) domaga się finansowania łużyckich organizacji z jednoprocentowego odpisu podatkowego.
Demonstracja Serbołużyczan w centrum Berlina rozpocznie się o 16:00. Spodziewanych jest przynajmniej kilkaset osób.
Piotr Wójtowicz, Jan Poniatyszyn (oprac. JS)