- Przez ewidentny błąd pisarski ktoś sklonował drzewo – śmieje się Piotr Pyka, sekretarz gminy Jemielnica. - Cała sprawa z pomnikiem przyrody wiąże się z tym, że jakiś czas temu, w rozporządzeniu wojewody opolskiego, wkradł się błąd. Sosna, która jest pomnikiem w oddziale Jaźwin Nadleśnictwa Zawadzkie, została w tym rozporządzeniu wymieniona pod dwoma pozycjami.

Leśnicy chcieli, aby służby wojewody poprawiły swój błąd sprzed 14 lat. Ale zmieniły się przepisy i to nie wojewoda, ale rada gminy odpowiada za ustanawianie pomników przyrody.

- Sprawa stanęła na sesji. Radnym zajęło to dosłownie chwilę – mówi Piotr Pyka. - Jedno drzewo pozbawiliśmy ochrony, ale ponieważ było dwa razy zapisane, to musi być z dwóch pozycji wykreślone, a ustanowiliśmy ochronę potem dla jednej pozycji. Chyba trzy minuty było różnicy między jednym a drugim głosowaniem.

Sosna Anna ma około 300 lat, jej pień w obwodzie mierzy 313 centymetrów i jest wysoka na 30 metrów. Jest to jedyna sosna mająca statut pomnika przyrody na terenie Nadleśnictwa Zawadzkie.