Słuchacz, który dojeżdża do pracy rowerem, uważa, że droga woła o pomstę do nieba. Według niego, niektóre ubytki mają głębokość kilkunastu centymetrów, a zapadnięty asfalt momentami praktycznie uniemożliwia jazdę.

Wójt Marek Pietruszka, odpowiada, że trwa przebudowa odcinka między Dębiną a Moszną, warta 14 milionów złotych, a nie da się zrobić wszystkiego jednocześnie.

- Wszyscy chcieliby kompleksowego remontu, ale żyjemy w konkretnych realiach - dodaje. - Musimy pamiętać przede wszystkim o tym, że mówimy o ogromnych pieniądzach, które najpierw muszą odnaleźć się w budżecie Zarządu Dróg Wojewódzkich. Gdyby zapadła decyzja o remoncie całego odcinka na raz, doprowadzilibyśmy najprawdopodobniej do bankructwa wszystkich firm od Dobrej, przez Strzeleczki, Kujawy, Zielinę i Moszną. One zostałyby odcięte od transportu kołowego, który w praktyce pozostaje ich jedyną opcją.

Wójt Pietruszka zwraca uwagę, że droga nie była remontowana od lat 60. i 70., kiedy zbudowano ją w warunkach innego ciężaru samochodów i mniejszego natężenia ruchu.