- W ubiegłym roku we wrześniu mąż miał wypadek. W pracy przygniotła go metalowa belka – mówi Patrycja Zbirek. – Ma amputowane dwie nogi. Na jedno oko trochę już widzi. Jest poprawa, bo nie widział wcale. Jedenaście operacji miał a czekają go jeszcze kolejne. Na co zbieramy… teraz już wiemy, że zbieramy na protezy. Bo do tej pory nie wiedzieliśmy, czy będzie mógł być protezowany, czy nie.

W styczniu dzięki inicjatywie Aleksandry Kopij, przyjaciółki Wojtka i jego żony, ruszyły różnego rodzaju akcje charytatywne.

- Zobaczyłam zdjęcie Wojtka, popłakałam się i pomyślałam – trzeba coś zrobić! – mówi Aleksandra Kopij. – Kiedyś brałam udział w aukcjach charytatywnych i stąd się zrodził pomysł, żeby takie właśnie aukcje dla Wojtka. Później kolejny pomysł: bal. Jest karnawał, więc zróbmy bal. Do tej pory żaden przedsiębiorca strzelecki, żadna prywatna osoba, nie odmówiła pomocy.

Trwają licytacje m.in. obiadów ufundowanych przez restauracje, usług w zakładach samochodowych czy góry pączków na Tłusty Czwartek. W planie jest też piknik i półmaraton w parku miejskim. Na dniach w mediach społecznościowych pojawi się też filmik, nagrany dzisiaj przez mieszkańców Strzelec Opolskich, którzy w ten sposób przekazują swoje wsparcie Wojtkowi Zbirkowi.