Budynek spłonął doszczętnie, a gminne instytucje zapewniły lokatorom dwupokojowe mieszkanie z niezbędnym wyposażeniem. Poza tym rodzina dostała kilkaset złotych na najpilniejsze wydatki. Na ten moment trudno ocenić dokładne straty, bo nie można wejść do budynku ze względu na jego dogaszanie.

- Raczej niczego nie uda się ocalić, dlatego apelujemy o pomoc - ocenia Marlena Kornaś, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Krapkowicach.

- Na pewno oni będą potrzebować wszystkich sprzętów gospodarstwa domowego. Poza tym w grę wchodzi pościel i dodatkowe ubrania, choć wydaliśmy im odzież z magazynu. Poza tym wiele osób postronnych zadeklarowało chęć pomocy. Nie zmienia to faktu, że prawdopodobnie będą zaczynać od zera - zaznacza.

Dodajmy, że na parterze spalonego domu mieszkało dwoje seniorów, a piętro było zamieszkane przez małżeństwo z 13-letnią córką. Więcej o tej tragedii będzie można usłyszeć na naszej antenie jutro.