Brzescy seniorzy niechętnie garną się do samorządu. Tamtejsza rada świeci pustkami
W maju tego roku w Brzegu powołano do życia Miejską Radę Seniorów. Inicjatywa wyszła od przedstawicieli Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Osoby starsze miały doradzać i opiniować politykę senioralną prowadzoną przez samorząd. Niestety, to gremium nie może się ukonstytuować, ponieważ brakuje chętnych. Miasto ogłosiło kolejną procedurę naboru członków rady.
Wiceburmistrz Brzegu Tomasz Witkowski tłumaczy, że kilka miesięcy temu zrobiono ukłon w stronę najstarszych mieszkańców, a dziś trzeba szukać chętnych.
- Szczerze mówiąc, liczyliśmy na większe zainteresowanie tym tematem. Z drugiej strony chcielibyśmy, aby w tej radzie seniorów znalazły się osoby, którym będzie po prostu zależało na tym, żeby coś zrobić. Nie chcemy, żeby to było siedzenie w tym gremium ot tak, bez pomysłów na rzecz brzeskiej polityki senioralnej – dodaje Witkowski.
Dodajmy, że w drugiej turze naboru trzeba wybrać co najmniej jedną osobę, by takie gremium mogło funkcjonować. Według lokalnych przepisów Miejska Rada Seniorów musi liczyć minimum pięciu członków. Jeśli procedura nie zostanie rozstrzygnięta, kolejne wyboru zostaną zorganizowane dopiero za rok.
Przypomnijmy, że kandydaci muszą pochodzić ze środowisk, które zrzeszają emerytów i rencistów.
- Szczerze mówiąc, liczyliśmy na większe zainteresowanie tym tematem. Z drugiej strony chcielibyśmy, aby w tej radzie seniorów znalazły się osoby, którym będzie po prostu zależało na tym, żeby coś zrobić. Nie chcemy, żeby to było siedzenie w tym gremium ot tak, bez pomysłów na rzecz brzeskiej polityki senioralnej – dodaje Witkowski.
Dodajmy, że w drugiej turze naboru trzeba wybrać co najmniej jedną osobę, by takie gremium mogło funkcjonować. Według lokalnych przepisów Miejska Rada Seniorów musi liczyć minimum pięciu członków. Jeśli procedura nie zostanie rozstrzygnięta, kolejne wyboru zostaną zorganizowane dopiero za rok.
Przypomnijmy, że kandydaci muszą pochodzić ze środowisk, które zrzeszają emerytów i rencistów.