- Pewnym przykładem tego podejścia może być taka sytuacja, że zdarzały się propozycje mieszkańców tych sołectw dotyczące zmian nazw ulic, których nie chcieliśmy w ogóle zmieniać. Po prostu mieszkańcy sami uznawali, że przy tej okazji zaproponują na przykład dla tej ulicy, przy której mieszkali, swoją nazwę, ich zdaniem ciekawszą, lepszą, może bardziej oddającą specyfikę miejsca – wyjaśnia.

Mieszkańcy proponowali także wydzielenie nowych ulic, w miejsce tych, które są długie i rozgałęzione, co miałoby ułatwić odnajdywanie danych nieruchomości.

W Opolu zmiany będą dotyczyły 14 ulic. Przy 7 z nich nikt nie mieszka. Dodatkowo dwie z nich - Wąska i Wodna - stracą nazwę. Druga grupa 7 ulic w stolicy regionu otrzyma nowe nazwy, po konsultacji z radami dzielnic lub z samymi opolanami.

- Są też sytuacje takie, jak ulica Młyńska, przy której jest jedna właściwie działalność, natomiast zdecydowaliśmy się tutaj na pozostawienie tej ulicy. Ona jest wpisana w ten układ urbanistyczny Opola, najstarsza część miasta, taka widoma pamiątka charakteru i sposobu funkcjonowania tej części nad Młynówką – kiedyś spichlerze i młyny miejskie, które nieopodal pracowały, więc uznając charakter zabytkowy i też próbując podkreślić ten charakter w tym miejscu, zdecydowaliśmy się nie zmieniać nazwy, ale jesteśmy po konsultacjach z mieszkańcami Żerkowic, bo tam była taka ulica – mieszkańcy nas zrozumieli i zaproponowali u siebie ulicę Młynarską – tłumaczy.

Ze względów historycznych również w Winowie pozostanie ulica ojca Alojzego Ligudy, opolska ulica Ligudy zyska nową nazwę.

Jeśli radni poprą podczas najbliższej sesji projekty uchwał, w sołectwach nowe nazwy będą obowiązywały od 1 stycznia, a w Opolu przemianowanie nastąpi jeszcze w tym roku - po wejściu w życie uchwał.