W prudnickim szpitalu doszło do nieprawidłowości? Sprawa może trafić do sądu
Kilku członków poprzednich zarządów Prudnickiego Centrum Medycznego nie otrzymało absolutorium. Powodem mają być nieprawidłowości finansowe w funkcjonowaniu firmy. Dotyczy to m.in. wygórowanych zarobków osób z jej kierownictwa. Zakończyło się walne zgromadzenie akcjonariuszy tej szpitalnej spółki, które z przerwami obradowało od czerwca. Właścicielem spółki jest powiat. Walne zgromadzenie akcjonariuszy przyjęło sprawozdanie finansowe PCM za ubiegły rok. Bilans firmy zamknął się niewielkim zyskiem. Absolutorium otrzymał Marek Labus, który prezesem był od października ubiegłego roku.
- Inni członkowie zarządu spółki nie mogli otrzymać skwitowania – wyjaśnia starosta prudnicki Radosława Roszkowski. – Wynika to z dokumentów oraz z opinii rady nadzorczej PCM. Nie było możliwości pozytywnego przegłosowania tej uchwały. Dokumentacja zawiera wiele uchybień w pracy spółki. Być może podejmiemy decyzję o sądowym ściganiu niektórych nieprawidłowości - dodaje starosta.
Walne zgromadzenie akcjonariuszy PCM nie udzieliło absolutorium byłemu prezesowi Andrzejowi Mazurowi. Skwitowania nie otrzymali też poprzedni wiceprezesi tej spółki: Grzegorz Sierechan, Paweł Krach oraz Jarosław Okrągły. W ubiegłym tygodniu z kierowania PCM zrezygnował Marek Labus. Już od dłuższego czasu władze powiatu prowadzą rozmowy z kandydatami na to stanowisko, ale nie chcą zdradzać szczegółów personalnych. Do sprawy będziemy wracać w naszych programach.
Walne zgromadzenie akcjonariuszy PCM nie udzieliło absolutorium byłemu prezesowi Andrzejowi Mazurowi. Skwitowania nie otrzymali też poprzedni wiceprezesi tej spółki: Grzegorz Sierechan, Paweł Krach oraz Jarosław Okrągły. W ubiegłym tygodniu z kierowania PCM zrezygnował Marek Labus. Już od dłuższego czasu władze powiatu prowadzą rozmowy z kandydatami na to stanowisko, ale nie chcą zdradzać szczegółów personalnych. Do sprawy będziemy wracać w naszych programach.