Lądowisko w Brzegu jednak potrzebne. Śmigłowiec ratunkowy lądował już dwukrotnie
Od trzech dni Brzeg ponownie znajduje się w dokumentacji Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po nagłośnieniu sprawy braku lądowiska dla nocnych przyjęć maszyn LPR-u, władze miasta porozumiały się z komendą straży pożarnej. To na ich placu wyznaczono gminne lądowisko. Okazuje się, że to najlepsza lokalizacja. W ostatnich dniach śmigłowiec LPR lądował dwukrotnie.
Wczoraj i przedwczoraj maszyna Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądowała na placu straży pożarnej. Nie było to nocne przyjęcie maszyny, bo helikopter lądował w dzień, ale karetka natychmiast z pacjentem pojawiła się na miejscu, a strażacy w kilka minut zabezpieczyli teren lądowiska.
Mariusz Baran, szef brzeskiego Falck’a potwierdza, że ratownicy wzywali śmigłowiec.
- To byli pacjenci, którzy wymagali natychmiastowego transportu do szpitala. Byli to ludzie do leczenia naczyniowego. Lądowisko w straży pożarnej zarówno w dzień, jak i w nocy jest optymalnym miejscem – dodaje pracownik brzeskiego pogotowia.
Przypomnijmy, tydzień temu do umierającej kobiety wezwano karetkę. Zespół ratowników musiał transportować ją kilkanaście kilometrów do Lubszy, bo tam było najbliższe nocne lądowisko dla LPR. Brzeg został wykreślony z dokumentacji lotniczej w styczniu tego roku. Końcem lipca miasto znów pojawiło się na tej liście.
Mariusz Baran, szef brzeskiego Falck’a potwierdza, że ratownicy wzywali śmigłowiec.
- To byli pacjenci, którzy wymagali natychmiastowego transportu do szpitala. Byli to ludzie do leczenia naczyniowego. Lądowisko w straży pożarnej zarówno w dzień, jak i w nocy jest optymalnym miejscem – dodaje pracownik brzeskiego pogotowia.
Przypomnijmy, tydzień temu do umierającej kobiety wezwano karetkę. Zespół ratowników musiał transportować ją kilkanaście kilometrów do Lubszy, bo tam było najbliższe nocne lądowisko dla LPR. Brzeg został wykreślony z dokumentacji lotniczej w styczniu tego roku. Końcem lipca miasto znów pojawiło się na tej liście.