Kępiński uważa, że wybór odbył się ze złamaniem statutu, ponieważ zaniżono liczbę działaczy Sojuszu w województwie.

Zdaniem Kępińskiego, gdy trzy tygodnie temu Sojusz policzył swych członków, było ich 553, natomiast na zjeździe w sobotę (16.04) pojawiła się lista z nazwiskami 416 delegatów. Głosowały 222 osoby.

- Taki ruch umożliwił osiągnięcie kworum i ponowny wybór Piotra Woźniaka- twierdzi Kępiński. - Wybór przez 216 osób nie daje nawet połowy, biorąc pod uwagę, że nie miał kontrkandydata. Nie rozumiem triumfalizmu tego pana. Ja bym się martwił takim wyborem - mówi Kępiński

- Zjazd w Namysłowie to kuriozum, ponieważ głosowali głównie działacze z Namysłowa. Wybór zbojkotowało osiem powiatów - przypomniał Adam Kępiński. Jego zdaniem, wybór lidera w tym trybie tylko pogorszy sytuację na lewicy.

Dodajmy, że Piotr Woźniak będzie gościem jutrzejszej (18.04) rozmowy "W cztery oczy", po godz. 08:04.