- Niestety, jeden miot zachorował na chorobę zwaną ataksją, która objawia się niezdolnością do ruchu - mówi Lesław Sobieraj, dyrektor opolskiego zoo. - Do tej pory choroba ta wystąpiła w 16 ogrodach zoologicznych. Niestety, mimo różnych prób leczenia, nie udało się ich uratować.

Opolskie zoo straciło trzy samce i jedną samicę.

- Pozostałe gepardy mają się dobrze - mówi Sobieraj. - Ponieważ jednak choroba warunkowana jest genetycznie, a matkami były dwie siostry, są obawy, że drugi miot także może być na nią podatny. Ale tego nie wiemy- dodaje.

Opolskie gepardy zdechły między czwartym a piątym miesiącem życia.