Radio Opole » Na Linii Korfantego » Felietony » 'Na Linii Korfantego' 30.03.2021
2021-03-30, 10:30 Autor: Bolesław Bezeg

"Na Linii Korfantego" 30.03.2021

Na trzy tygodnie zanim ustalono ostateczny termin wybuchu III powstania śląskiego, ale gdy znano już wyniki plebiscytu i alianckie propozycje podziału Śląska, 1 kwietnia 1921 roku w hotelu „Detsche Haus” w Strzelcach Opolskich zameldował się bogaty kupiec drzewny Konrad Wawelberg. W rzeczywistości był to Tadeusz Puszczyński dowódca powstańczego oddziału komandosów znanego pod nazwą Grupa Destrukcyjna Konrada Wawelberga.
Zadaniem grupy Wawelberga było przeprowadzenie akcji „Mosty”, która polegała na wysadzeniu mostów i torów kolejowych na rzekach oddzielających od Niemiec teren przyszłego trzeciego powstania śląskiego.

Kupiec drzewny Wawelberg zajmujący w strzeleckim hotelu cały apartament był jednym z najaktywniejszych gości. Prowadził bardzo ożywione interesy, w zajmowanych przez niego pomieszczeniach ciągle było pełno pośredników handlowych, wielu nocowało, codziennie ktoś wyjeżdżał, inni przyjeżdżali. Wzbudzało to ogólny szacunek wśród personelu i sąsiadów hotelu.

W istocie byli to łącznicy poszczególnych oddziałów komandosów, które po wcześniejszym przeszkoleniu już w styczniu i lutym zostały rozlokowane w zakonspirowanych placówkach od Praszki i Kluczborka, po Opawę, Prudnik i Rybnik. Łącznie 64 osoby podzielone na cztery podgrupy i dalej na mniejsze sekcje. Ich zadaniem było oczekiwanie na rozkaz zaminowania i wysadzenia siedmiu mostów kolejowych oraz torów w kilku miejscach.


Dowódca grupy Tadeusz Puszczyński okazał się nie tylko dobrym strategiem, ale także psychologiem. Przewidział, że największym wrogiem wyczekujących na rozkaz w ukryciu komandosów będzie brak informacji i bezczynność. Aby temu zapobiec każdemu oddziałowi przydzielił tzw. wychowawcę, który dbał o morale i zajęcie powierzonych mu żołnierzy.

1 maja do strzeleckiego hotelu przybył łącznik, który przywiózł rozkaz wykonania akcji „Mosty”. Następnego dnia kupiec Wawelberg pospiesznie zlikwidował swoje interesy i wyjechał do Opola by osobiście nadzorować akcję wysadzania mostów kolejowych w Szczepanowicach i Czarnowąsach. 3 maja nad ranem obudził mieszkańców Opola wybuch ładunków pod torami w rejonie dzisiejszego Kanału Ulgi. Był to sygnał do rozpoczęcia III powstania śląskiego.


W ciągu dwóch godzin między północą, a 2 nad ranem w powietrze wyleciały w powietrze mosty kolejowe w Opolu, Czarnowąsach, Krapkowicach, pod Karłowicami, pod Wołczynem, most na Osobłodze pod Głogówkiem, most pod Racławicami Śląskimi; tor kolejowy pomiędzy Nysą a Racławicami Śląskimi, tor kolejowy pod Opolem na trasie do Brzegu.

Efektem akcji było odcięcie terenu powstania od miast garnizonowych czyli Nysy i Wrocławia. Cel osiągnięto przy stosunkowo niewielkich stratach – 12 uczestników akcji dostało się do niewoli.
Posłuchaj "Na Linii Korfantego" 30.03.2021
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »