Równie zniecierpliwieni musieli być bojownicy Selbstschutzu cerowani w Bytomiu, Gliwicach i Katowicach. Prawdopodobnie perspektywa bliskiego zakończenia walk wpłynęła na nich mobilizująco bo 29 maja podjęli oni jednocześnie próby wyprowadzenia wojsk z miast. Tym razem jednak ich starania udaremniły zdecydowane wymusić respektowanie zawieszenia broni wojska francuskie. Po krótkich starciach Selbstschutz powrócił do swych koszar.

Powstańcza Naczelna Władza na Górnym Śląsku podejmowała tymczasem starania o normalizację życia na zajętych terenach. Za kluczowe w tej sprawie uznano przywrócenie normalnego funkcjonowania górnośląskiego przemysłu. Powstańcza prasa od dawna zachęcała robotników do powrotu do pracy, a 29 maja triumfalnie obwieściła, że pracę podjęło już 80 proc. górnośląskich robotników.

30 maja rząd polski odrzucił wysuniętą przez aliantów propozycję tymczasowego podziału Górnego Śląska na trzy strefy: polską, niemiecką i okupacyjną. Był to błąd, bo dobrowolnie odrzucono możliwość administrowania przez Polskę opanowanych przez powstanie terenów. Warszawscy politycy naiwnie liczyli, że dyplomatom uda się wytargować więcej.