Radio Opole » Aktualności historyczne » Aktualności historyczne » W 160 rocznicę wybuchu Powstania StyczniowegoCzas…
2023-01-20, 14:30 Autor: Wiktor Krzewicki

W 160 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego Czas bohaterów

starcie-polsko-rosyjskie-pod-kowlem-na-wolyniu-w-1863-roku [Fot.Źródło:Narodowe Centrum Kultury]
starcie-polsko-rosyjskie-pod-kowlem-na-wolyniu-w-1863-roku [Fot.Źródło:Narodowe Centrum Kultury]
Przypadająca w niedzielę 160 rocznica największego w historii Polski powstania, które zaczęło się 22 stycznia 1863 roku skłania do przypomnienia zrywu niepodległościowego z lat 1863-1864, ale także pokazania mniej znanych powstańczych kart, tych z prowincji - lokalnych.
Walki toczyły się w odległości około 150 km od Opola, tuż za granicami obecnych województw opolskiego i dolnośląskiego . Z jednej strony obejmowały Częstochowskie, z drugiej Wielkopolskę.

Na Śląsku przed powstaniem

Przebudzenie narodowe na Śląsku zaczęło się już na początku XIX w. W 1821 roku ukazała się książka Józefa Lompy „Krótkie wyobrażenie historii Śląska” w której autor pisze o polskości ziemi śląskiej. Pięć lat przed Wiosną Ludów w 1843 roku ukazał się „Krótki rys geografii Śląska” także J. Lompy.

Po Wiośnie Ludów kilku działaczy społecznych, patriotów wśród których znaleźli się m. in.: Marcin Gorzołka, Józef Łepkowski, Karol Miarka , Karol Kosicki, oraz ks. Józef Szafranek i ks. Bernard Bogedain i wspomniany wcześniej działacz narodowy i pierwszy polski etnograf J. Lompa na łamach lokalnej prasy i wydawnictw w różnych stowarzyszeniach i towarzystwach w pracy organicznej upominało się o wymazaną z mapy Europy Polskę, a przede wszystkim krzewiło polskość na Śląsku.

Karol Miarka, który na początku swojej pracy był nauczycielem pruskim, mówił i pisał po niemiecku dopiero w późniejszym okresie życia zaczął sobie uświadamiać jak ważna jest polskość na Śląsku.

Duży wpływ na zmianę postawy Miarki miał ks. biskup Bogedain, który uważał że Polacy muszą mówić po polsku. Twierdził, że niemożliwe jest uczenie ich po niemiecku, ponieważ z polskością związani są od urodzenia.

Tymczasem K. Miarka spotykał się z Pawłem Stelmachem redaktorem „Gwiazdki Cieszyńskiej” i uczył się polskiego. Pod wpływem tych spotkań napisał powieść „Klemensowa Górka”.

W roku Powstania ukazał się jego artykuł ks. Miarki „Głos wołającego na puszczy górnośląskiej”. Autor przedstawił Śląsk jako puszczę, ganił też przywódców zrywów narodowych z 1794, 1830 i 1863 zarzucając im, że nigdy nie upominali się o Śląsk, pomimo, że ludność na Śląsku mówiła w j. polskim i czuła się Polakami. Ten kontrowersyjny artykuł rozsławił Miarkę.

1 kwietnia 1863 Karol Miarka wydaje pierwszy numer ”Katolika”, który przez następne pół wieku staje się najbardziej poczytnym dziennikiem polskim na Górnym Śląsku.
Obudzoną już w połowie XIX w. świadomość narodową wśród Polaków na Śląsku umacniały wydawnictwa kościelne i narodowe.

Szczególnie aktywni byli księża: Józef Szafranek ,ks. Antoni Słabik, ks. Jan Laxy, ks. Szymon Perzycha, którzy wydawali m.in. kalendarze polskie, modlitewniki i śpiewniki.
W epoce ruchów wolnościowych w połowie XIX w, ówczesny biskup we Wrocławiu ks. Melchior von Diepenbrock okazuje pewien sentyment do Polaków. Z dokumentów wiadomo, że ks. Biskup Diepenbrock z fundacji katedralnej od 1848 przeznaczał odpowiednie kwoty, aby nauka w trzech gimnazjach: w Opolu, Gliwicach i Raciborzu mogła się odbywać w języku polskim.

Trzeba jednak pamiętać, że od 1816 część Górnego Śląska została podzielona na trzy rejencje: wrocławską , legnicką i opolską. W skład tej ostatniej wchodziły woj. opolskie, katowickie i część częstochowskiego.

Precz z marzeniami

W salonach międzynarodowych nie interesowano się specjalnie losem Polski. Pokój paryski pokazał, że Napoleon III chce pozostać w jak najlepszych stosunkach z Rosją. W maju 1856 roku przybył do Warszawy car Aleksander II. Uchodził za przychylnego liberalizmowi, nie pozostawił jednak żadnych złudzeń w stosunku do polskiej szlachty zwracając się do przedstawicieli stanu szlacheckiego : „precz z marzeniami”. Złagodzenie systemu policyjnego wprowadzonego przez jego ojca cara Mikołaja I wynikało nie tyle z nacisków ze strony Polaków, ich wcześniejszej walki, ale z faktu, że w Rosji został złagodzony absolutyzm co spowodowało przede wszystkim zniesienie niewolnictwa chłopów.

Społeczeństwo polskie pomimo pomruków caratu ,nie poddawało się i zaczęło się organizować i demonstrować na ulicach swoje niezadowolenie w stosunku do rosyjskiego zaborcy. Pierwszą taką okazją stał się pogrzeb wdowy po gen. Sowińskim, obrońcy Woli w1831 roku. Uroczystości pogrzebowe przekształciły się demonstrację w czasie której wznoszono hasła niepodległościowe i śpiewano pieśni patriotyczne i religijne. W demonstracji wzięło udział ok. 20 tys. Także w nabożeństwach w 30 rocznicę wybuchu powstania listopadowego licznie demonstrowano chęć powrotu do czasów Rzeczypospolitej w granicach sprzed 1772 roku. Wieczorem 29 listopada spory tłum zebrał się w Warszawie na Lesznie przed kościołem Karmelitów, gdzie sąsiednim przyklasztornym budynku mieściło się w latach dwudziestych polityczne więzienie. Zebrani po raz pierwszy publicznie odśpiewali „Boże coś Polskę, z wersem Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Demonstranci zaintonowali też hymn narodowy „Jeszcze Polska nie zginęła” i Warszawiankę.

Demonstracje i protesty rozszerzyły się na inne miasta. W Warszawie ale i na prowincji zaczęły pojawiać się ulotki i wydawnictwa patriotyczne. Z szyldów usuwano napisy obcojęzyczne, pojawiły się odezwy konspiratorów do bojkotu zabaw w karnawale. Ubierano się na czarno, a kobiety nosiły patriotyczną biżuterię, : pierścionki brosze, zapinki i krzyżyki z orłem w koronie.

Trwała tzw. czarna rewolucja. Wobec demonstracji religijno-patriotycznych, które rozprzestrzeniły się na całe królestwo carat postanowił użyć siły. Zginęło ponad 200 osób. Pierwsze ofiary pojawiły się po demonstracji z 27 lutego 1861 roku, kiedy wojsko na rozkaz carskiego generała Zabłockiego zaczęło strzelać do demonstrujących. Tak się niefortunnie złożyło, że zginęli wtedy przedstawiciele różnych grup społecznych i zawodów: Marceli Paweł Karczewski, Zdzisław Rutkowski, Michał Arcichiewicz, Filip Adamkiewicz i Karol Brendel.

Tymczasem w całej Kongresówce narastało oburzenie w stosunku do władz carskich. Ostatecznie władze rosyjskie zgodziły się na publiczny pogrzeb , który przerodził się w kolejną patriotyczną demonstrację. Po tym incydencie carat nieznacznie złagodził represje.

Car zdymisjonował paru znienawidzonych dygnitarzy. Prawa ręka cara Aleksandr Gorczakow zgodził się na powołanie przez przedstawicieli mieszczan tzw. Delegacji, której zadaniem miało być m.in. uspokojenie nastrojów w Warszawie. Car Aleksander II zatwierdził przedłożony mu projekt utworzenia polskich urzędów, sądów i szkół .Nad wszystkim miał czuwać zaufany cara Aleksander Wielopolski. Margrabia Wielopolski starał się w oparciu o Rosję odbudowywać polską państwowość. Reformy Wielopolskiego nie zdołały już wstrzymać przygotowywanej insurekcji.

Projekt powstanie

Rok 1863 zbliżał się wielkimi krokami. Według dostarczonego gen. Ludwikowi Mierosławskiemu projektu przygotowującego insurekcję na terenie każdego powiatu miał być wyznaczony komisarz wojskowy, którego obowiązkiem: „było powstać w dniu oznaczonym i uderzyć z tym co miał pod ręką na najbliższe miasto powiatowe.
To samo miał uczynić naczelnik konspiracji miejskiej, z tym, że zależnie od miejsca i osoby jeden miał być poddany drugiemu, czyli miejski powiatowemu, lub odwrotnie.
Poza tym według projektu komisarze powiatów przygranicznych z Prusami, mianowicie z Księstwem mieli zdobyć kordony graniczne dla pozyskania broni palnej i siecznej, oraz dla otwarcia granicy.

W planie zakładano wybuch powstania w Warszawie i zdobycie Cytadeli. Tu główna rolę miały odegrać kontakty z armią rosyjską. W każdym razie w instrukcjach dla prowincji zastrzegano, że niepowodzenia Warszawy w niczym nie powinny zrażać powstańców i zmieniać planu działania.

Jednak główną siłą powstania według tego projektu miał być legion czyli armia powstańcza. Wśród punktów koncentracji były okolice Częstochowy, ale również olkuskie, ze względu na żywioł ludności górniczej, wybornie usposobionej do powstania i zawsze doń gotowej. Powstańcze wojsko miało zostać także zgromadzone w lasach na granicy powiatów przasnyskiego, ostrołęckiego i pułtuskiego, w bezpośrednim sąsiedztwie szosy petersburskiej.

W planie pojawił się też opis północnego Mazowsza skąd miał nastąpić atak na Warszawę. Jeśli jednak tam by się wybuch nie powiódł to powstańcy mieli ruszyć w Płockie, zabierając po drodze uczestników powstań w powiatach i uderzyć na Ostrołękę, gdzie zwykle stała artyleria rosyjska, albo na Podlasie czy Litwę.

Po zerwaniu z gen. Mierosławskim, jedyną siłę wojskową, jaka była w Komitecie przedstawiał Zygmunt Padlewski. Komitet chciał zasięgnąć opinii znawców pośród oficerów miejscowych i zagranicznych, których ściągał w pojedynkę na konferencję do Warszawy. Na początku zostali wezwani Zygmunt Sierakowski i Edmund Różycki. Obaj radzili całej organizacji nadać charakter wojskowy, podzielić teren na okręgi i wyznaczyć dla każdego naczelników wojskowych.

Później przybył z zagranicy Zygmunt Miłkowski oficer z wojny węgierskiej i organizator legionu w Mołdawii. Narady Miłkowskiego z Komitetem w składzie : Bronisław Szwarce, Oskar Awejde, Tomasz Winnicki, Józef Godlewski i Zygmunt Padlewski dotyczyły zakresu działań i organizacji teatru wojennego, oraz gotowości sprzysiężonych.

Po przedstawieniu planu powstania przez Komitet kontynuowano rozmowy z Ludwikiem Mierosławskim, który kiedy insurekcja się zaczęła pojawił się w Królestwie. Przez kilka pierwszych dni stał na czele powstania, ale bardzo szybko się wycofał i wyjechał za granicę. Nie zmienia to faktu, że był on pierwszym dyktatorem.

Mierosławski uważał, że działa w całkowitej zgodzie z Komitetem Centralnym Narodowym. Ten stan rzeczy trwał do czasu, kiedy Związek Narodowo Rewolucyjny i pełnomocnik i reprezentant Rządu Narodowego poza granicami zaboru rosyjskiego Jan Kurzyna-Pelszewski nie przeciwstawili się pozornej harmonii.

Natomiast projekt Padlewskiego proponował rozmieszczenie armii m. in. w północnej części puszczy Myszynieckiej i w lasach ostrołęckich oraz na terenach w okolicach Płocka i w Augustowskiem.

Warto też przypomnieć postać Józefa Narzymskiego członka Rządu Narodowego w czasie powstania styczniowego, ale także polskiego powieściopisarza i publicystę, który mógł również prowadzić rozmowy z Mierosławskim odnośnie powstańczych planów.
O spotkaniu i rozmowie z Narzymskim w Paryżu pisał inny, może mniej znany powstaniec styczniowy Władysław Daniłowski zresztą też członek Rządu Narodowego po wybuchu powstania, który nazywa Narzymskiego agentem Komitetu Centralnego i zwolennikiem Mierosławskiego. To drugie jednak było pozorne.

Wspominany już Sierakowski miał własną wizję odnośnie dowodzenia siłami powstańczymi. Na naczelnika lewego brzegu Wisły (województwa sandomierskie i kaliskie.) proponował Mariana Langiewicza b. oficera artylerii pruskiej, prawego (woj .lubelskie i podlaskie)Walentego Lewandowskiego, oficera z wojny węgierskiej, północnego (augustowskie i płockie) Józefa Huttena - Czapskiego oficera z powstania poznańskiego 1848 r. Litwę przeznaczał sobie. Ruś zaś Różyckiemu i Miłkowskiemu.

Pomoc ze Śląska

Kiedy na Śląsk dotarły wieści o wybuchu powstania styczniowego wszczął się tam żywy ruch, który zaniepokoił pruskie władze.

Mimo oficjalnych zapewnień nadprezydenta prowincji śląskiej Johanna von Schleinitza o panującym wszędzie spokoju, oddziały wojskowe ruszyły na tereny przygraniczne, aby strzec granicy zarówno przed chroniącymi się powstańcami, jak i przed udającymi się do Królestwa mieszkańcami ze Śląska.

Ludność przygraniczna koncentrację wojska odczuła, podobnie jak w innych prowincjach, dotkliwie. Głośno wyrażała swe niezadowolenie, a konwojowanych żołnierzy rosyjskich przyjmowała wrogo.

Z Zachodu przez Śląsk podobnie jak i przez inne prowincje wschodnie przechodziły liczne transporty sprzętu wojennego do Królestwa. Ważnym miejscem przeładunków stał się Wrocław. Natomiast Katowice, Mysłowice i inne nadgraniczne miejscowości centrami przemytu do Królestwa. W Katowicach punkt przerzutowy broni prowadził Stanisław Maciejewski, pochodzący z Księstwa Poznańskiego, kierownik jednego z wrocławskich przedsiębiorstw tytoniowych. Był on także związany z komitetem Działyńskiego w Poznaniu, skąd otrzymywał fundusze i instrukcje.

Po wykryciu Komitetu przez władze zaborcze został przechwycony razem z kilku pomocnikami, pochodzącymi ze Śląska jak Lustig i Olszowski z Woźnik koło Lublińca czy Posener z Katowic. Niektórzy , jak kupiec z Mysłowic Szymon Kuźnicki, w związku z przerzutami broni dostali się w ręce żandarmerii rosyjskiej.

Ludność Górnego Śląska nie pozostawała obojętna wobec działań powstańczych. Ślązacy zaopatrywali powstańców w odzież, a niektórzy przechodzili na teren Królestwa i konspirowali. Niemiecka gazeta lokalna pisała o tym jak mieszkańcy Mysłowic pracowali w obozach powstańczych przy szyciu mundurów. Inna grupa mieszkańców Śląska pomagała w przewiezieniu z Bytomia dwóch wozów z suknem.

Także młodzież nie pozostawała bierna. Nie udało się jednak zorganizować regularnych oddziałów. Ochotnicy zakonspirowani przekraczali granicę Królestwa i dołączali do walczących w pobliżu Śląska oddziałów przede wszystkim Apolinarego Kurowskiego i Teodora Cieszkowskiego. Trafiali także i do powstańczych oddziałów walczących w Poznańskiem, gdzie walczyli i polegli w okolicach Nowej Wsi Brdowa w oddziale Younga de Blankenheima.

Władze powstańcze nie były na Śląsku zbyt aktywne. I jak pisze jeden z historyków nie były widocznie zorientowane w faktycznych nastrojach wśród ludności polskiej.
W wielu domach na Śląsku w czasie powstania widniały portrety przywódców 1863 roku m. in. Mariana Langiewicza i jego adiutantki Henryki Pustowójtówny, znanej z aktywnej działalności narodowej już w czasie demonstracji jeszcze przed wybuchem powstania 1863 r.

Powstańcy mogli tez liczyć na wsparcie Europejczyków Francuzów ,Włochów ale także Niemców, których sporo walczyło w partyzantce powstańczej czynnie, ale także zajmując dostarczaniem pomocy powstańcom. Wśród których byli m. in studenci uniwersytetu w Berlinie i we Wrocławiu, ale także drukarz Emil Werner z Frankfurtu na Odrą, kapelusznik z Wrocławia o nazwisku Kozieł, czy dezerter o nazwisku Anders z pruskiego pułku strzeleckiego stacjonującego w Zgorzelcu.

W całych Niemczech powstawały komitety pomocy powstaniu. Zajmowały się one agitacją powstańczą, zbieraniem pieniędzy, ale także przemycały broń i amunicję potrzebną powstańcom.

Na ich czele stali m. in. publicyści historycy i literaci , ale także politycy o poglądach demokratycznych. Do najaktywniejszych ośrodków w Niemczech należały m. in.: Kolonia, Akwizgran, Heidelberg, Hamburg, Poczdam, Berlin ale także Wrocław, no i w Szwajcarii Zurych.
Przez powstanie w latach 1863-do wiosny 1865 przewinęło się ponad 200 tys. ochotników, którzy stoczyli ponad 1200 potyczek. Wśród których niestety tylko nieliczne były zwycięskie jak Kruka pod Chruśliną i Żyrzynem, Lelewela pod Panasówką, Żychlińskiego pod Ossą, Mystkowskiego pod Stokiem, czy Rębajły pod Iłżą –pisał chyba najlepszy znawca Powstania Styczniowego prof. Stefan Kieniewicz.

Mimo wszystko : Powstanie było także nieźle przygotowane od strony cywilnej funkcjonowała przecież prze kilkanaście miesięcy podziemna struktura państwowa, a jednym z najlepiej zorganizowanych rządów był ten ostatni na czele którego stał Romuald Traugutt przez jednych historyków nazywany dyktatorem powstania styczniowego, a przez innych jak choćby przez prof. Franciszkę Ramotowską, prezesem Rządu Narodowego działającego w ramach Tajnego Państwa, które prowadziło regularną walkę z caratem.

To właśnie Traugutt, kiedy zaognił się spór niemiecko-duński o Szlezwik i wojna europejska wydawała się nieunikniona pisał Kieniewicz - zaczął brać pod uwagę rozszerzenie powstania także na dwa pozostałe zabory. Nie udało się to jednak, gdyż już za kilka miesięcy w kwietniu 1864 roku wraz z innymi członkami Rządu Narodowego został aresztowany i skazany na śmierć. Powstanie chyliło się ku upadkowi.

Konsekwencją powstania były z jednej strony masowe represje, dziesiątki tysięcy poległych i straconych w egzekucjach, dziesiątki tysięcy zesłanych na Sybir oraz milionowe straty materialne a także nasilona rusyfikacja. Z drugiej chyba najbardziej radykalna w tej części Europy reforma uwłaszczeniowa, ale co najważniejsze udało się umocnić społeczeństwo w postawach antyzaborczych, tworzył się świadomy naród, którego przedstawiciele już w następnym pokoleniu wykorzystując czas I wojny światowej mieli ponownie, zbrojnie upomnieć się o niepodległość Tym razem walka ta okazała skuteczna i zwycięska.

Niepodległa Rzeczpospolita i osobiście naczelnik państwa Józef Piłsudski nie zapomniały o powstańcach styczniowych, honorując ich odznaczeniami państwowymi, ale przede wszystkim materialnie. Powstał specjalny korpus powstańców 1863 roku. W rozkazie Józefa Piłsudskiego z 22 stycznia 1919 dotyczącym Powstańców Styczniowych Naczelnik Państwa uznawał jeszcze żyjących weteranów za pełnoprawnych żołnierzy Wojska Polskiego. Powstańcy honorowo zostali awansowani na stopień podporucznika. W związku z tym salutowali im nawet generałowie.



Wykorzystana literatura:
1.Ilustrowane Dzieje Polski Porozbiorowe Kaspera Wojnara, Kraków 1916
2.Anatol Lewicki, Zarys Historii Polski, Warszawa-Kraków-Lublin –Łódź-Poznań –Wilno-Zakopane , 1925
3.Zbigniew Chądzyński, Wspomnienia powstańca z lat 1861-1863,Warszawa 1963
4.Stefan Kieniewicz, Manifest 22 stycznia 1863 roku, Warszawa 1989
5. Zdzisław Grot, Rok 1863 w zaborze pruskim. Udział społeczeństwa w powstaniu styczniowym, Poznań 1963.
6.Stefan Kieniewicz, Historia Polski 1795-1918, Warszawa 1983
7.Losy Polaków w XIX i XX w. pod red. Barbary Grochulskiej i Jerzego Skowronka, Warszawa 1987.

Zobacz także

2024-09-23, godz. 01:00 Kalendarium historyczne 23 września » więcej 2024-09-22, godz. 11:00 85 lat temu Lwów skapitulował przed Armią Czerwoną 85 lat temu, 22 września 1939 roku, załoga Lwowa, pod dowództwem generała Władysława Langnera, nie chcąc oddać miasta w ręce Niemców, skapitulowała… » więcej 2024-09-22, godz. 09:00 85. rocznica pierwszej zbiorowej egzekucji na Polakach w Lesie Szpęgawskim 85 lat temu, 22 września 1939 roku, w Lesie Szpęgawskim koło Starogardu Gdańskiego Niemcy zabili 88 pacjentów ze szpitala psychiatrycznego w Kocborowie. Była… » więcej 2024-09-22, godz. 01:00 Kalendarium historyczne 22 września » więcej 2024-09-21, godz. 11:58 Dziś Międzynarodowy Dzień Pokoju Dziś Międzynarodowy Dzień Pokoju. Pracownicy Polskiej Misji Medycznej podkreślają, że w wyniku konfliktów zbrojnych na przestrzeni lat zginęły miliony… » więcej 2024-09-21, godz. 09:00 82 lata temu Niemcy zakończyli wielką akcję likwidacyjną w warszawskim getcie 2 lata temu, 21 września 1942 roku, Niemcy zakończyli wielką akcję likwidacyjną w warszawskim getcie. Tego dnia z Umschlagplatz - rampy kolejowej przy ulicy… » więcej 2024-09-21, godz. 01:00 Kalendarium historyczne 21 września » więcej 2024-09-20, godz. 21:30 „Łączka i inne miejsca poszukiwań” – zgłoszenia do projektu do 7 października. Trwa VIII edycja projektu edukacyjnego „Łączka i inne miejsca poszukiwań”. Projekt został przygotowany przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji, Centralny… » więcej 2024-09-20, godz. 20:51 Przegląd filmów o księdzu Popiełuszce rozpoczyna obchody 40. rocznicy jego śmierci Przegląd filmowy "Popiełuszko. Kazania na dziś" rozpoczyna obchody 40. rocznicy śmierci kapłana męczennika, kapelana Solidarności. Pokazy filmów o błogosławionym… » więcej 2024-09-20, godz. 11:00 Cykl "Kulisy historii" - gen. Jan Kruszewski – dowódca Korpusu Ochrony Pogranicza. 12 września 2024 roku na warszawskich Powązkach spoczęły doczesne szczątki generała Jana Kazimierza Kruszewskiego. Zostały przeniesione z pod paryskiego… » więcej
89101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »