W nocy z 5 na 6 października w auli budynku WSP Jerzy Kowalczyk podłożył materiał wybuchowy Do zdarzenia doszło, bezpośrednio przed akademią z okazji Święta Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa , w trakcie której miano wręczać nagrody i odznaczenia funkcjonariuszom tłumiącym protesty w Szczecinie w grudniu 1970.Wśród odznaczonych miał się znaleźć płk Julian Urantówka komendant MO w Szczecinie w czasie wydarzeń grudniowych, który w 1971 roku został komendantem MO w Opolu.
Do wybuchu, który poważnie uszkodził aulę, uczelniane archiwum, część zasobów bibliotecznych oraz znajdujący się pod aulą bufet doszło o godz.0.40 w nocy . W powietrze wyleciał dach auli i zapadła się podłoga. Jednak nikt nie odniósł obrażeń. Zamach miał być przestrogą dla tych, którzy tłumili robotnicze protesty na Wybrzeżu w 1970 roku.
Według historyków z opolskiego IPN-u zarzut bezpośredniego przeprowadzenia aktu terroru postawiono przede wszystkim Jerzemu. Ryszarda obwiniono o udzielenie pomocy bratu przy przygotowywaniu bomby. Braci aresztowano 29 lutego 1972 roku – między innymi dzięki udanej kombinacji operacyjnej z udziałem osobowego źródła informacji.
We wrześniu 1972 Sąd Wojewódzki w Opolu skazał Jerzego na karę śmierci, a Ryszarda na karę 25 lat pozbawienia wolności. Wyroki te utrzymał 18 grudnia 1972 r. komunistyczny Sąd Najwyższy.
Od chwili skazania braci do Sądu Wojewódzkiego oraz Rady Państwa napływały listy, petycje i protesty z prośbą o ułaskawienie. Za skazanymi ujęli się członkowie środowisk niezależnych i opozycji demokratycznej. 21 stycznia 1973 Rada Państwa PRL zamieniła Jerzemu wyrok śmierci na karę 25 lat więzienia.
We wrześniu 1980 r. postępowanie sądowe o ułaskawienie braci Kowalczyków rozpoczął ich młodszy brat - Narcyz Kowalczyk. Kwestia ich zwolnienia została podniesiona także w październiku 1980 r. przez Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela i NSZZ „Solidarność”. a następnie w czasie marszów protestacyjnych organizowanych 25 maja 1981 roku kilkunastu miastach Polski, także w Opolu, w obronie więźniów politycznych.