Bitwa na Białej Górze stoczona 8 listopada 1620 roku na wzgórzu w okolicach stolicy Czech, choć nie należała do największych starć w historii tego kraju, może być oceniana jako najważniejsza bitwa w dziejach czeskiego narodu. Tego dnia nieopodal Pragi starło się 22 000 czeskich powstańców, wśród których nie brakowało kilku tysięcy ochotników ze Śląska z 28 000 żołnierzami armii cesarskiej.
Zwykle uważa się, że podłoże konfliktu miało charakter przede wszystkim religijny – czescy husyci zbuntowali się przeciwko ultrakatolickiemu zaostrzeniu polityki religijnej w państwie rządzonym przez austriackiego cesarza. Konflikt miał jednak szerszy kontekst. Czechom, podobnie jak Ślązakom przeszkadzało, że w cesarstwie coraz większą rolę odgrywają niemieccy urzędnicy, a coraz mniej miejsca w instytucjach państwowych pozostaje dla rodzimej szlachty.
Bezpośrednią przyczyną wojny, która rozszerzyła się na niemal całą Europę jako wojna trzydziestoletnia, była tzw. druga defenestracja praska - wyrzucenie przez okna praskiego zamku dwóch cesarskich urzędników 23 maja 1618. Cesarz potraktował to jako osobistą zniewagę.
W czerwcu 1619 roku buntownicy ogłosili zmianę nazwy królestwo Czech na Związek Czech, Moraw, Łużyc i Śląska, a wkrótce ogłosili detronizację cesarza z czeskiego tronu. Takie prowokacje doprowadziły w końcu do interwencji wojskowej - Cesarz Ferdynand II ruszył z armią na buntowników i 8 listopada 1620 roku na Białej Górze doszło do spektakularnej klęski Czechów i ich sprzymierzeńców.
Wkrótce na ujarzmionych terenach cesarz wprowadził terror. Rozpoczęła się wojna w efekcie której ludność Czech z 4 milionów zmniejszyła się do 800 tysięcy mieszkańców. Efektem klęski na Białej Górze była także praktyczna likwidacja czeskich elit narodowych, które w kolejnych wiekach zastąpili Niemcy.