Turcja/ "Moich dwóch synów jest wciąż pod gruzami, czekam na nich" - ofiary trzęsienia ziemi opowiadają o przeżytym koszmarze
"Było nas w domu dziewięcioro. Moich dwóch synów jest wciąż pod gruzami, czekam na nich - powiedziała agencji Reutera ranna kobieta, która mieszkała w siedmiopiętrowym domy w Diyarbakir na południowym wschodzie Turcji. Inny mieszkaniec, Ahmet Adżart, mówi, że poniedziałkowe wstrząsy były wyjątkowo silne. "Pobiegłem korytarzem, by się ratować, prawie upadłem. Zaczęły pękać ściany" - mówił portalowi France TV Info.
Dziennikarz CNN Eyad Kourdi, mieszkający w Gaziantep, mówi, że wszystkim wydawało się, iż wstrząsy nigdy się nie skończą. Mieszkańcy wybiegli z w piżamach i czekali na śniegu przez pół godziny, nim odważyli się wrócić po ciepłe palta i buty.
Wstrząsy obudziły Nihata Altundaga mieszkającego w Pazarcik. "Nasz dom z zewnątrz wygląda solidnie, ale od wewnątrz popękał" - mówił redakcji "The Guardian". "Wokół mnie są zniszczone budynki, popękane ściany, w niektórych domach widać ogień. Jeden z budynków o 200 metrów ode mnie runął. Przerażeni ludzie czekają na dworze".
Inny mieszkaniec Pazarcik, Husejin Sati, stara się wydobyć z ruin zasypanych sąsiadów. "Dwóch moich przyjaciół jest przysypanych gruzami, usiłujemy teraz do nich dotrzeć". (PAP)
os/ mms/