"Za ogromnym odchyleniem od średniej kryje się m.in. ekstremalna fala upałów utrzymująca się przez połowę miesiąca" - napisał portal, powołując się na dane Republikańskiego Instytutu Hydrometeorologicznego Serbii (RHMZ). Według RHMZ w lipcu najgorętszym miejscem w kraju był Belgrad, gdzie średnia temperatura wyniosła 27,6 stopni Celsjusza.

"Podczas fali upałów byliśmy świadkami nie tylko niezwykle gorących dni z temperaturą dochodzącą do 40 stopni Celsjusza w całej Serbii, ale także nocy znacznie przekraczających średnią" - zauważono. W lipcu padł też rekord najgorętszej nocy w historii kraju - we Vrszacu na północy Serbii temperatura w nocy nie spadła poniżej 31,2 stopni Celsjusza.

Portal specjalistyczny wyjaśnił, że "głównym winowajcą tak upalnego lipca był antycyklon, czyli pole wysokiego ciśnienia, które uformowało się nad południowo-wschodnią częścią Europy i Bałkanami, uniemożliwiając przedostawanie się zimniejszego powietrza z północy".

"Region śródziemnomorski, do którego należy Serbia, jest też jednym z najbardziej zagrożonych na świecie zmianami klimatycznymi" - ostrzegł portal Klima101.

Z Belgradu Jakub Bawołek (PAP)

jbw/ mms/