Paryż/surfing - złote medale Amerykanki Marks i Francuza Vaasta
Zmagania kobiet o złoto były niezwykłe zacięte, o czym świadczyć mogą noty finalistek. 22-letnia Marks, urodzona w Walentynki w Boca Raton na Florydzie, ale mieszkająca w Kalifornii, uzyskała 10,50 pkt, a jej rywalka, Brazylijka Tatiana Weston-Webb - 10,33.
Marks poszła w ślady Carissy Moore, która zwyciężyła w Tokio, a w paryskich igrzyskach odpadła w ćwierćfinale, i wywalczyła drugie olimpijskie złoto dla USA w tej konkurencji. Sama w olimpijski debiucie była czwarta.
Dzięki jej sukcesowi Stany Zjednoczone wyprzedziły na czele tabeli medalowej tegorocznej imprezy Chiny, gdyż oba kraje mają teraz po 21 złotych, ale Amerykanie więcej srebrnych (30 wobec 18), a łącznie już 79.
Brązowy medal zdobyła Francuzka Johanne Defay, która pokonała Brissę Hennessy z Kostaryki.
Wśród mężczyzn najlepszy okazał się mieszkaniec... Tahiti, 22-letni Vaast, który wykorzystał niemal idealne warunki i pokonał w finałowej rozgrywce Australijczyka Jacka Robinsona.
Dorastający w Teahupo'o surfer, który przygodę z deską zaczął, gdy miał cztery lata, szybko wypracował sobie przewagę, a później zaliczył niemal idealny przejazd, czym wywołał entuzjazm kibiców oglądających popisy zawodników na łodziach i w niewielkiej Strefie Kibica.
Brązowy medal wywalczył Brazylijczyk Gabriel Medina, który w rywalizacji o miejsce na najniższym stopniu podium wygrał z Alonso Correą z Peru.
Pierwotnie medale w tej dyscyplinie miały zostać rozdane w miniony wtorek czasu lokalnego (10 godzin różnicy ze środkowoeuropejskim), ale kilka razy trzeba było zmienić plany.
Zorganizowanie zmagań surferów na Tahiti – odległej o ponad 15 tys. kilometrów wyspie położonej na Oceanie Spokojnym, należącej do Polinezji Francuskiej, terytorium zależnego Francji - sprawia, że po raz pierwszy letnie igrzyska odbywają się jednocześnie na dwóch kontynentach.(PAP)
pp/ bia/