Białoruś/ Sześć ofiar śmiertelnych niedzielnego huraganu
W Mohylewie na wschodzie kraju zginęła przygnieciona przez drzewo pięcioletnia dziewczynka. W Rzeczycy w obwodzie homelskim zginął 13-letni chłopiec, który przebywał na obozie letnim. Na nagraniu w internecie widać, jak silny wiatr zaczyna przewracać drzewa na plac, gdzie bawią się dzieci. W sumie w wyniku huraganu w całym kraju obrażenia odniosło kilkanaście osób.
Najsilniej kataklizm pogodowy dotknął tereny na południu i wschodzie Białorusi, ucierpiała jednak także stolica.
W wyniku anomalii pogodowych i silnego szkwalistego wiatru ponad dwa tysiące miejscowości pozostało bez prądu. Wiatr wyrywał drzewa i zrywał dachy domów. Do tej pory w wielu miejscowościach na południu kraju nie ma prądu. W Mozyrzu do wczoraj nie było także wody.
„System energetyczny nie spotkał się wcześniej z taką sytuacją. (…) Uszkodzonych zostało 54 linii wysokiego napięcia” – oświadczył we wtorek wicepremier Anatol Siwak, komentując uszkodzenia sieci elektrycznych. We wtorek rano prądu nie było w ok. 700 miejscowości - pisze Radio Swaboda.
W ostatnich tygodniach na Białorusi, podobnie jak w innych częściach Europy, odnotowywano wyjątkowo wysokie temperatury.
Służby ds. sytuacji nadzwyczajnych uprzedziły, że w warunkach utrzymujących się upałów istnieje zwiększone ryzyko gwałtownych wiatrów, burz, gradu. Władze apelują do obywateli o nieignorowanie alertów pogodowych. (PAP)
rsp/ kar/