Serbia/ Wicepremier po zamachu na Trumpa chce zwiększenia bezpieczeństwa prezydenta
Wicepremier Vulin ocenił, że "pod naciskiem mediów zbyt często próbuje się zmusić (polityków) do wyrzeczenia się ochrony, by być jeszcze łatwiejszym celem". Polityk przypomniał, że w ostatnich tygodniach doszło do zamachu na premiera Słowacji Roberta Ficę oraz katastrofy lotniczej prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego, "z których wszyscy opowiadają się lub opowiadali za innym porządkiem międzynarodowym i pokojem na Ukrainie". "To nie może być przypadek" - dodał Vulin.
"Niech prezydent Vuczić i wszyscy, którzy mają odwagę walczyć o wolność, przygotują się. Próba zabicia byłego prezydenta Donalda Trumpa jest wyrazem dozwolonej i wzniecanej nienawiści; tej samej, która jest swobodnie wyrażana wobec Vuczicia i Serbii" - stwierdził polityk objęty amerykańskimi sankcjami m.in. za bliskie relacje z Kremlem.
Również minister spraw zagranicznych Serbii Ivica Daczić ocenił w niedzielę, że "zamach na Trumpa był tragicznym skutkiem kampanii nienawiści oraz odczłowieczania i coś podobnego dzieje się obecnie w Serbii przeciwko prezydentowi Vucziciowi".
Władze Serbii kilkakrotnie informowały w przeszłości o planowanych zamachach na prezydenta Vuczicia oraz oskarżały opozycję o prowadzenie kampanii nienawiści i stosowanie gróźb pod adresem głowy państwa. Pod koniec czerwca w kraju wprowadzono czerwony stopień zagrożenia terrorystycznego po ataku na policjanta przed ambasadą Izraela w Belgradzie.
Rząd określił atak terrorystycznym, a sprawcę zidentyfikowano jako serbskiego konwertytę na islam, utrzymującego związki z wahabizmem - fundamentalistyczną doktryną religijno-polityczną islamu.
Z Belgradu Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ zm/