Szczyt NATO/ Prezydent Litwy o zestrzeliwaniu rosyjskich rakiet nad Ukrainą przez NATO: Czemu nie?
"Ten pomysł nie został poruszony przez prezydenta Dudę podczas Rady Północnoatlantyckiej, ale on krąży. Moja odpowiedź brzmi: czemu nie? Musimy szukać nowych pomysłów, bo często stare formuły, których się trzymamy, nie są efektywne, nie działają. Dlatego właśnie słyszymy takie nowe idee" - powiedział PAP Nauseda po pierwszej sesji obrad przywódców państw Sojuszu w ramach szczytu NATO w Waszyngtonie.
Litewski przywódca przyznał, że często inicjatywy, takie jak polska, początkowo spotykają się z rezerwą i sceptycyzmem ze strony sojuszników, ale po pewnym czasie i rozważeniu są ostatecznie przyjmowane.
"Dla mnie najważniejsze jest, byśmy pomagali Ukrainie i robili to efektywnie" - dodał.
Nauseda wyraził frustrację z powodu powolnego jego zdaniem tempa wdrażania decyzji i deklaracji NATO w sprawie pomocy Ukrainy, w tym dotyczących dostaw sprzętu.
"Czasami widzimy duże ogłoszenia, ale z drugiej strony później okazuje się, że państwa nie potrafią ich zrealizować. I to dla mnie jest ogromny zawód, bo Ukraińcy tego oczekują, czekają na ten sprzęt, ale często na próżno, a w efekcie każdego dnia giną ludzie z powodu braku systemów obrony powietrznej" - powiedział Nauseda. "Mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie inaczej i te Patrioty i inne systemy trafią na Ukrainę już w krótce. Ale trudno jest zgadnąć, kiedy to będzie - kilka tygodni, czy miesięcy" - dodał.
Pytany, czy w obliczu politycznych zawirowań w USA i wyborów można ufać, że postanowienia szczytu zostaną zrealizowane, prezydent odparł, ze mimo powolnego często tempa działań sojuszu, widać postępy w realizacji postanowień z ubiegłorocznego szczytu w Wilnie.
"Oczywiście, to bardzo ważne, by wzmocnić wysuniętą obecność sił NATO na wschodniej flance i widzimy tu też pewne rezultaty. Mój kraj blisko współpracuje z Niemcami w tej kwestii w sprawie stałego rozmieszczenia brygady NATO. Wiem, że na ten sam temat rozmawia mój odpowiednik z Łotwy z Kanadą i z Estonii z Wielką Brytanią" - wymieniał Nauseda. "Więc uważam, że rzeczy ruszają się naprzód i mam nadzieję, że ten szczyt doda temu impetu" - dodał.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ zm/