Kosowo/ Premier w CNN: niech Zachód zmusi Belgrad do usunięcia baz przy naszej granicy
"Nasz północny sąsiad jest bardzo agresywny, prowadzi przeciwko Kosowu wojnę hybrydową i ćwiczenia wojskowe przy naszej granicy" - wyliczył premier Kurti. "Wokół granic mojego kraju powstało 48 baz operacyjnych wojsk Serbii, z których każda liczy od 50 do 150 żołnierzy" - dodał.
"Serbia czeka tylko na okno możliwości (do ataku) i nie różni się pod tym względem od Rosji; oba kraje sprawiają sąsiadom problemy, bo chcą ekspansji" - ocenił kosowski premier.
"Moskwa i Belgrad naśladują się pod względem historycznym, kulturowym, politycznym, ale także operacyjnym. Dlatego jesteśmy bardzo zaniepokojeni, ponieważ w interesie Kremla leży wzniecanie nowych konfliktów w Europie za pośrednictwem swoich pełnomocników. Serbia na Bałkanach jest przedstawicielem Rosji" - powiedział Kurti.
We wtorek stacjonujące w Kosowie siły pokojowe NATO przeprowadziły ćwiczenia "na wypadek zdarzeń powodujących dużą liczbę ofiar". "Celem szkolenia jest zwiększenie poziomu interoperacyjności między jednostkami testującymi procedury zarządzania incydentami w bardzo złożonym scenariuszu operacyjnym" - napisał w oświadczeniu KFOR.
Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii zbrojnej NATO w 1999 roku i odmawia uznania ogłoszonej w 2008 roku niepodległości swojej byłej prowincji. Kosowo nadal zamieszkuje mniejszość serbska, z której część skupiona jest na terenach północnych, przy granicy z Serbią.Organizowane przez Unię Europejską spotkania liderów dwóch państw od miesięcy nie przynoszą konkretnych postępów w normalizacji stosunków. Pod koniec czerwca prezydent Serbii Aleksandar Vuczić oraz premier Kurti udali się do Brukseli, jednak ich bezpośrednie spotkanie nie doszło do skutku po odmowie wzięcia w nim udziału kosowskiego przywódcy.Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ san/