„WP”: ludzie pragnący zmian powinni iść za przykładem Starmera
„Starmer może być najbardziej niedocenianym politykiem w historii, który odniósł tak miażdżące zwycięstwo” – ocenia komentator dziennika E.J. Dionne Jr.
Jak podkreśla, krytycy zarzucali Starmerowi brak wizji i charyzmy, dostosowywanie poglądów do sytuacji politycznej oraz podejmowanie kwestii prozaicznych zamiast wielkich tematów, które „zapalają wiernych”.
„Niemal wszystkie jego domniemane słabości okazały się zaletami, których jego partia potrzebowała, a kraj szukał” – czytamy.
Jak wskazuje „WP”, nadmiar ideologii pogrążył labourzystów w wyborach 2019 r., a w tych wyborach był zgubą konserwatystów. Starmer tymczasem postawił na pięć tematów: wzrost gospodarczy, bezpieczna ulica, zniesienie barier w edukacji, uczynienie z Wielkiej Brytanii „mocarstwa w dziedzinie czystej energii” oraz uzdrowienie publicznej służby zdrowia.
„Powściągliwość tych obietnic wskazuje, że Starmer rozumie wyzwania, przed jakimi stoją postępowcy wszelkiej maści w obecnych czasach nasilonej nieufności do instytucji, w tym rządowych” – czytamy w dzienniku.
Jedną z obsesji Starmera – jak pisze „WP” – jest przyciągnięcie wyborców z klasy robotniczej z powrotem do Partii Pracy, która – jak w przypadku innych partii socjaldemokratycznych, w tym Demokratów w USA - utraciła wielu tradycyjnych wyborców o niskich dochodach. „To podstawowy problem, który muszą rozwiązać zarówno lewica, jak i centrolewica” – ocenia dziennik.
„WP” przypomina, że Starmer był przeciwny brexitowi, który większość wyborców uznaje obecnie za błąd, nie obiecał jednak jego łatwego naprawienia. „Wie, że droga ku racjonalniejszej polityce wobec Europy będzie wymagała czasu i starań po obu stronach Kanału La Manche” – pisze E.J. Dionne Jr.
Podkreśla też, że obecne czasy są trudne dla polityków o „umiarkowanym temperamencie i postępowej filozofii”, a ostrzeżeniem może być przypuszczalne zwycięstwo skrajnej prawicy w niedzielnych wyborach parlamentarnych we Francji. „Wielu wyborców, których Starmer zdobył w czwartek, jest na kredyt” – ostrzega komentator
Ocenia on, że Starmer zrozumiał, iż wyborcy we wszystkich demokracjach sceptycznie podchodzą do wielkich i efektownych obietnic. Przypominając jego słowa dla „Financial Timesa”, konkluduje: „To znakomity punkt wyjściowy dla adwokatów zmian”. (PAP)
mw/ kar/