Czechy/ Sąd: minister miał prawo skrytykować firmę ws. wybuchu w magazynie amunicji we Vrbieticach
Według sędziego sprawozdawcy US Jana Wintra krytyczna wobec Imeksu wypowiedź Babisza w programie telewizyjnym miała podstawy, a osoba - lub jak w tym przypadku firma - działająca w przestrzeni publicznej i w interesie publicznym musi znosić wyższy poziom krytyki. Reprezentujący firmę prawnik Radek Ondrusz po ogłoszeniu wyroku zapowiedział odwołanie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Spółka domagała się od ministerstw obrony, sprawiedliwości i finansów odszkodowania w wysokości 600 tys. euro. W pozwie twierdziła, że urzędy nie zachowały poufnych informacji z dochodzenia w sprawie eksplozji, a Babisz zniekształcił te dane i przedstawił je w telewizji ze szkodą dla firmy. W 2014 r. powiedział on, że Imex to budząca kontrowersje spółka, która podobne problemy miała w Bułgarii i która mimo embarga eksportowała broń do Konga.
Sady powszechne już wcześniej odrzuciły roszczenia spółki i uznały, że Babisz nie składał fałszywych oświadczeń. Jak podkreślił sędzia Winter, US badał już nie słowa ministra i ich prawdziwość, lecz konflikt między wolnością słowa polityka a prawem do ochrony dóbr osobistych i reputacji publicznej.
Czeskie siły bezpieczeństwa uznały, że za spowodowaniem eksplozji we Vrbieticach w 2014 r. stali członkowie rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ akl/