Australia/ Premier: chcemy, żeby Julian Assange jak najszybciej wrócił do kraju
"Bez względu na ocenę pana Assange'a i jego działań, ta sprawa zbytnio się przeciągała" - powiedział Albanese. "Jego dalsze przetrzymywanie nic dobrego nie przyniesie, chcemy, żeby jak najszybciej przybył do Australii" - dodał.
Assange został w poniedziałek zwolniony z więzienia i opuścił Wielką Brytanię. Wcześniej zawarł ugodę z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, który ścigał go za ujawnienie setek tysięcy poufnych dokumentów. Assange przyznał się w zamian za zgodę na odzyskanie wolności i powrót do ojczystej Australii. Nie będzie mu grozić ponowne pozbawienie wolności, bowiem na poczet kary zaliczony mu ma być pięcioletni okres, jaki spędził w brytyjskim więzieniu.
W środę rano twórca portalu ma stanąć przed sądem Marianów Północnych - terytorium USA w północno-zachodniej Oceanii. Oczekuje się, że po złożeniu wyjaśnień i wydaniu wyroku Assange będzie mógł wrócić do Australii.
Portal WikiLeaks opublikował w 2010 roku ponad 700 tys. poufnych dokumentów amerykańskich dotyczących m.in. wojen w Afganistanie i Iraku oraz niezliczone dokumenty dyplomatyczne i nagrania wideo, które zdaniem oskarżycieli naraziły na szwank bezpieczeństwo narodowe USA i zaszkodziły sojusznikom Ameryki. Zdaniem prokuratury działanie Assange'a wykraczało poza pracę dziennikarza zbierającego informacje, stanowiło natomiast próbę pozyskiwania, kradzieży i opublikowania tajnych dokumentów. Portal miał je uzyskać od Chelsea (wcześniej Bradley) Manning, byłej pracowniczki wywiadu wojskowego USA, która została skazana na 35 lat więzienia, a po siedmiu latach za kratami zwolniona dzięki decyzji prezydenta Baracka Obamy.
Przeciwko ściganiu Assange'a protestowali zwolennicy wolności prasy i swobodnego dostępu do informacji. Ich zdaniem zarzuty kryminalne, jakie wysunięto wobec założyciela WikiLeaks były pogwałceniem wolności słowa. (PAP)
os/ ap/