Pawlak: przygotowałem wstępną wersję umowy ws. środków na zakup Pegasusa bez istotnych szczegółów (krótka6)
Komisja ds. Pegasusa pytała w poniedziałek byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w MS m.in. o to, kto zlecił przygotowanie wstępnej wersji umowy ws. przekazania środków z Funduszu Sprawiedliwości do CBA na zakup Pegasusa, kto dokładnie pracował nad sporządzeniem umowy i kto uczestniczył w jej podpisaniu.
Świadek zasłaniał się w wielu kwestiach niepamięcią. Zeznał m.in., że nikt z jego departamentu - poza nim - nie pracował merytorycznie nad przygotowaniem umowy, także jego podwładny prokurator Jakub Tietz, który – w przeciwieństwie do niego - miał dostęp do informacji niejawnych.
Pytany, kto przekazał mu, co ma być w umowie, Pawlak powiedział, że on przygotował jej draft, bez wpisywania przedmiotowych istotnych szczegółów umowy, które znał Tietz i funkcjonariusze CBA. Zeznał, że nie pamięta, co dokładnie zawierał draft i nie wie, co z niego zostało zachowane w ostatecznej umowie. "Przygotowałem podstawowe założenia, żeby to w Wordzie jakoś wyglądało" - stwierdził. Dodał, że przygotował draft "w takim zakresie, który nie zawierał żadnych essentialia negotii umowy".
Komisja dociekała, kto polecił świadkowi przygotowanie draftu. Pawlak odparł, że przygotował wstępną wersję umowy w rozmowie z prokuratorem Tietzem. "Było to zwykłe przygotowanie umowy dla kolejnego zadania, które miało być wykonywane" - powiedział były dyrektor w MS.
Szefowa komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) zauważyła, że na poleceniu zapłaty za oprogramowanie Pegasus jest jego podpis, z dopiskiem "sprawdzono pod względem merytorycznym". Pawlak wyjaśnił, że podpisał dokument po tym, jak Tietz przekazał mu, że "był na miejscu, sprawdził i że wszystko jest zgodnie z umową, którą zna".
Świadek nie pamiętał dokładnie okoliczności podpisania umowy ws. przekazania środków na zakup Pegasusa, co odbyło się w gabinecie ówczesnego szefa CBA Ernesta Bejdy. Dodał, że był przy podpisaniu umowy, ale - jak stwierdził - siedział przy innym stole niż ministrowie podpisujący dokument.
Zapewnił jednak, że to nie on przyszedł z draftem umowy i nie widział dokumentów, które zostały parafowane. Jak mówił - prawdopodobnie z draftem przyszedł do CBA Tietz, ale "dokumenty mogły być też już na miejscu". Później powiedział, że prawdopodobnie przynieśli je funkcjonariusze CBA.
Pawlak powiedział też, że nie pamięta, kto oprócz wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, Bejdy, a także Tietza uczestniczył w podpisaniu umowy.
Świadek mówił, że nie wiedział o celu przeznaczenia środków z FS do CBA; o tym, że środki miały służyć na techniki operacyjne dowiedział się później.
Na uwagę Sroki, że dowiedział się o tym we 15 wrześniu 2017 r., świadek stwierdził, że nic ponad pismo z tą datą od szefa CBA do szefa MS Zbigniewa Ziobry nie było mu znane. (PAP)
kmz/ itm/