Puchar Narodów hokeistów na trawie - Polska - Korea Płd. 1:0
Polska - Korea Płd 1:0 (1:0)
Bramka: Mikołaj Głowacki (24).
Zwycięstwo nad Koreą to duży sukces podopiecznych trenera Dariusza Rachwalskiego, którzy w międzynarodowym rankingu sklasyfikowani są o 16 miejsc niżej. Azjaci przystąpili do meczu też w nieco uprzywilejowanej pozycji, bowiem było to ich pierwsze starcie w tym turnieju. Polacy z kolei mieli niespełna dobę na odpoczynek po dość intensywnym pojedynku z Nową Zelandią.
Mecz był wyrównany, a o wyniku zadecydował gol Mikołaja Głowackiego. Koreańczycy w drugiej połowie mieli przewagę, łącznie wykonywali osiem krótkich rogów, ale nie potrafili znaleźć drogi do bramki strzeżonej przez Mateusza Popiołkowskiego. Golkiper biało-czerwonych był jednym z bohaterów spotkania.
"Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, bo rywal ma dużo jakości w drużynie. Wiedzieliśmy natomiast, że grając z wiarą w swoje możliwości i walcząc o każdy centymetr boiska, jesteśmy w stanie wyszarpać dobry wynik. I taki nam się udało osiągnąć. W drugiej połowie było bardzo nerwowo, popełniliśmy też sporo niepotrzebnych błędów. Wkradło się zmęczenie, ale +oraliśmy+ na całym boisku. Szkoda, że nie dołożyliśmy kolejnych bramek, bo wówczas inaczej by się grało" - ocenił spotkanie Popiołkowski.
Selekcjoner reprezentacji Polski nie ukrywał, że skromna wygrana z Koreańczykami to duży sukces jego drużyny. Ubolewał nad niektórymi decyzjami arbitrów, m.in. Patryk Pawlak otrzymał dwie żółte kartki, przez co biało-czerwoni musieli grać przez 15 minut w osłabieniu.
"Ogromnie się cieszę, ale to był dla mnie trochę dziwaczny mecz. Niektóre decyzje sędziowskie wytrąciły nas z rytmu i musieliśmy postawić na mocną defensywę. Nie chcieliśmy tak grać, bowiem w pierwszej połowie czułem, że jesteśmy zespołem, który gra lepiej i może więcej zrobić. Przez kartki nie mogliśmy dojść do głosu, a moim zdaniem Pawlak niesłusznie je otrzymał. A dzisiaj akurat miał jubileusz, bowiem rozgrywał 50. mecz w reprezentacji" - podsumował Rachwalski.
W innym meczu "polskiej" grupy Nowa Zelandia pokonała Austrię 3:0 (1:0).
Gospodarze zawodów następne spotkanie rozegrają we wtorek z Republiką Południowej Afryki (początek, godz. 18).
Puchar Narodów jest jednocześnie turniejem kwalifikacyjnym do Pro League. Awans uzyska tylko zwycięzca turnieju.(PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ pp/