Ekstraklasa piłkarska - obrońca Korony Podgórski: celem było zwycięstwo za wszelką cenę
W meczu ze zdegradowanym już zespołem z Chorzowa kielczanie musieli zdobyć trzy punkty, by nie stracić całkowicie szans na pozostanie w ekstraklasie. Korona była zdecydowanie lepszą drużyną, a porażka dwiema bramkami to najniższy rezultat dla Ruchu.
„Musieliśmy dzisiaj zwyciężyć, nie było innej opcji. Zdawaliśmy sobie z tego doskonale sprawę. Duży plus dla całej drużyny i sztabu szkoleniowego. Pokazaliśmy odwagę, która była konieczna, aby odnieść takie zwycięstwo. Tak chcemy grać zawsze. Było odpowiednie zaangażowanie, intensywność, pressing, podania na dobrym poziomie” – mówił po meczu norweski pomocnik Korony Fredrik Krogstad.
„Wynik mógł być wyższy, bo stworzyliśmy sobie znacznie więcej sytuacji. Walczyliśmy jeden za drugiego. To była drużyna. Musimy pokazać to samo za tydzień w Poznaniu z Lechem. Wtedy na pewno będzie dobrze” – dodał Jacek Podgórski, który asystował przy drugiej bramce. Pomocnik kielczan wymanewrował trzech zawodników Ruchu, dośrodkował w pole karne gości, a Jewgienij Szykawka pokonał bramkarza chorzowian.
„Cieszę się, że wpadła taka bramka, bo z Jewgienijem często zostajemy po treningach i ćwiczymy dośrodkowania. Wcześniej nie przynosiło to efektu, ale teraz to się udało” – nie ukrywał zadowolenia 27-letni piłkarz.
Kto wie, czy kluczowej decyzji w tym meczu nie podjął sędzia techniczny Damian Gawęcki. W 60. minucie przy prowadzeniu Korony 1:0 sędzia główny Paweł Malec po raz drugi ukarał żółtą kartką obrońcę Korony Bartosza Kwietnia. Dopiero po interwencji Gawęckiego, który widział, że kapitan kielczan nie faulował napastnika Ruchu Somy Novothnego, zmienił zdanie i gospodarze mogli kontynuować grę w pełnym składzie.
„To jest chyba wskazówka dla sędziów technicznych. Zamiast nadgorliwie śledzić ławki, warto skupiać się na grze. Dzisiaj on podjął kluczową decyzję” – chwalił Gawęckiego trener Korony Kamil Kuzera.
Kielecka drużyna mimo tego zwycięstwa nadal pozostaje w strefie spadkowej. Traci punkt do Cracovii i dwa do Puszczy Niepołomice. Niepewne ligowego bytu są jeszcze Warta Poznań i Radomiak. Zespół ze stolicy regionu świętokrzyskiego musi za tydzień pokonać Lecha i liczyć na korzystne wyniki w innych meczach.
„Liczymy, że inne zespoły pogubią punkty, ale my musimy skupić się przede wszystkim na sobie i przygotować do meczu w Poznaniu, aby tam wygrać” – powiedział Podgórski.
„Musimy poprawić skuteczność. W spotkaniu z Ruchem mieliśmy chyba z osiem, dziewięć okazji do zdobycia bramki. W Poznaniu tylu okazji możemy nie mieć. Ale pojedziemy tam po trzy punkty, tylko to może nam dać utrzymanie” – dodał Krogstad. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ cegl/