Mała syrenka kolejną gwiazdą horroru w świecie baśni
„Mała syrenka” kojarzy się głównie z pełnometrażowym filmem animowanym z 1989 roku, który uratował podupadającą wówczas wytwórnię Walta Disneya. Mało kto pamięta, że autorem tej baśni był Hans Christian Andersen, który opublikował ją po raz pierwszy w 1837 roku. I to właśnie luźną ekranizacją jego „Małej syrenki” jest horror „The Little Mermaid”, którego pierwszy zwiastun opublikowany został w środę 24 kwietnia.
Ponieważ prawa do „Małej syrenki” Andersena znajdują się w domenie publicznej, z okazji tej skorzystała firma MSR Media International, której produkcja otrzymała kategorię wiekową R, czyli z grubsza jest filmem dla widzów dorosłych. Ci znajdą w nim grubiańskie słownictwo, trochę przemocy oraz krótkie sceny nagości, o czym poinformowano przy okazji ogłoszenia klasyfikacji wiekowej filmu.
Bohaterem filmu Leigh Scotta jest doktor Eric Prince, archeolog, którego odkrycie dokonane na jednej z karaibskich wysp wstrząśnie posadami świata nauki. Odnajduje on bowiem dowód istnienia prastarej, zaawansowanej cywilizacji. W trakcie zgłębiania swojego odkrycia, Prince poznaje tajemniczą i piękną Aurorę Bey, w której się zakochuje. Jej pojawienie pokrywa się czasowo z tajemniczymi zaginięciami oraz niespodziewanymi obserwacjami syreny, o czym informuje portal Bloody Disgusting.
W dalszym opisie fabuły filmu czytamy: Kiedy przyjaciel i mentor Erika, dr Ashley przybywa na wyspę, szybko odkrywa prawdziwą tożsamość Aurory. Jak również niebezpieczeństwa czyhające na terenie wykopalisk. Czy Eric zastosuje się do rad przyjaciela? Czy może ślepo zakocha się pod wpływem mocy syreny i pozwoli upaść światu zniszczonemu przez złowrogie moce?
Odpowiedzi już wkrótce w filmie „The Little Mermaid” z Lydią Helen, Mike’m Markoffem i Jeffem Dentonem w rolach głównych. (PAP Life)
kal/moc/