Ekstraklasa piłkarska - Raków - Legia 1:1 (opis2)
Raków Częstochowa - Legia Warszawa 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Tomas Pekhart (17-głową), 1:1 Ante Crnac (82-głową).
Żółta kartka - Raków Częstochowa: Dawid Drachal, Fran Tudor. Legia Warszawa: Bartosz Kapustka, Steve Kapuadi.
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 5 500.
Raków Częstochowa: Muhamed Sahinovic - Bogdan Racovitan, Zoran Arsenic (27. Matej Rodin), Stratos Svarnas - Fran Tudor, Giannis Papanikolaou (78. Ben Lederman), Władysław Koczerhin (84. Gustav Berggren), Jean Carlos Silva - John Yeboah, Dawid Drachal (46. Bartosz Nowak) - Ante Crnac.
Legia Warszawa: Dominik Hładun - Radovan Pankov (76. Artur Jędrzejczyk), Rafał Augustyniak, Steve Kapuadi - Paweł Wszołek, Juergen Elitim, Bartosz Kapustka (59. Jurgen Celhaka), Patryk Kun (76. Gil Dias) - Josue, Marc Gual - Tomas Pekhart (59. Maciej Rosołek).
Mecz drużyn prowadzonych przez szkoleniowców, którzy w przeszłości pracowali w Rakowie jako asystenci Marka Papszuna (był obecny na trybunach) zakończył się podziałem punktów. Remis jednak nie zadowolił ani Dawida Szwargi, ani Goncalo Feio, który zadebiutował jako trener Legii.
Oba zespoły rozpoczęły spotkanie z dużym respektem dla rywali, a pierwszą groźną sytuację wypracowali w 4. minucie goście i po dośrodkowaniu Patryka Kuna musiał interweniować debiutujący w bramce Rakowa Muhamed Sabinovic. Z kolei w 8. i 13. min po przeciwnej stronie boiska Dominik Hładun dwukrotnie był szybszy od szarżującego na jego bramkę Ante Crnaca, a gdy w 15. min próbował strzelać John Yeboah, to został zablokowany przez obrońców.
W 17. min Legia dość niespodziewanie objęła prowadzenie. W pozornie niegroźnej sytuacji piłkę na aut wybił Stratos Svarnas, zaś po wznowieniu gry dokładnym dośrodkowaniem z prawej strony popisał się Radovan Pankov, a na polu karnym Rakowa najwyżej wyskoczył Tomas Pekhart i głową posłał piłkę do siatki.
Stracony gol poderwał gospodarzy do bardziej zdecydowanej gry i już w 29. min piłka znalazła się w bramce Legii, ale gol nie został uznany, bo Yeboah był na minimalnym spalonym. W 36. min kibice Rakowa domagali się rzutu karnego, bo Rafał Augustyniak ciągnął Jeana Carlosa za spodenki, a potem go jeszcze zahaczył nogą, ale sędzia uznał, że nic się nie stało, a VAR też nie zgłosił zastrzeżeń do tej sytuacji.
Po przerwie Legia próbowała przejąć inicjatywę i miała dwie okazje do strzelenia drugiej bramki, ale w 48. dobrze zachował się Sahinovic, a w 50. Bogdan Racovitan i gola nie było. Chwilę później Piotr Lasyk podyktował rzut karny dla Rakowa za faul Rafała Augustyniaka na Władysławie Koczerginie, ale po obejrzeniu tego zajścia na monitorze zmienił decyzję.
Kolejnych szans gospodarze nie wykorzystali w 56. i 58. min, a potem Hładun z dużym szczęściem obronił uderzenia z dystansu Svarnasa (66.) i dwukrotnie Koczergina (72. i 80.). Raków dopiął swego w 82. min, gdy z prawej strony dośrodkował Fran Tudor, a Crnac głową umieścił piłkę w siatce (niemal z tego samego miejsca, co przed przerwą Pekhart). Obie drużyny starały się jeszcze walczyć o zwycięskie trafienie, ale już bez skutku. (PAP)
man/ km/ co/