Redaktor naczelny centrum Lukasz Diko podkreślił, że w incydentach, które wywołują politycy, za ich stwierdzeniami podążają ich zwolennicy. W ten sposób narażają dziennikarzy na dziesiątki pełnych gróźb, nękających i wulgarnych wiadomości. „W ten sposób politycy faktycznie zachęcają swoich zwolenników do atakowania i nękania dziennikarzy bez powodu, co jest niedopuszczalne w demokratycznym społeczeństwie i sprzeczne z konstytucyjną ochroną wolności słowa" - powiedział Diko.

Słowacki portal Dennik N zamieścił przykłady ostatnich wypowiedzi polityków pod adresem dziennikarzy i mediów. Zauważył, że monitoring ataków „powoli staje się pełnoetatową pracą”. Przytoczył wypowiedź premiera Roberta Ficy, który nazwał dziennikarzy świniami i wezwał do rozwiązania „nielegalnej działalności politycznej” telewizji i radia publicznego RTVS. Minister środowiska Tomasz Taraba przekręcił słowa redaktorki najbardziej oglądanej telewizji prywatnej na Słowacji telewizji Markiza Martiny Toeroek. Na Facebooku zaatakował ją i media. Minister rolnictwa Richard Takacz oskarżył dziennikarza Euroaktiv Mariana Korenia o rozpowszechnianie fałszywych informacji. Odmówił odpowiedzi na pytania, a Euractiv określił jako "liberalno-progresywny portal".

Dennik N przytacza określenia wiceprzewodniczącego parlamentu Lubosza Blahy,jednego z polityków partii premiera, o tym, że dziennikarze są "sprzedajnymi do cna" i "liberalnymi +onlinerami+". O komentatorach Dennika N i gazety SME powiedział, że nie można odróżnić ich od brunatnych koszul, czyli nazistów. Wiceminister środowiska Filip Kuffa dziennikarkę Dennika N Sonię Maekku nazwał "głupią gęsią" i "głupią jak but". Dziennikarz i publicysta Martina M. Szimeczka to dla europosłanki partii premiera „szubrawiec i kanalia".

Dennik N przytoczył także opinię Instytutu Wolności Mediów (IPI), że krytycznych mediów nie można traktować jak wroga. „Są filarem demokratycznego społeczeństwa i muszą mieć możliwość pełnienia swojej funkcji strażnika, bez ryzyka represji".

Piotr Górecki (PAP)

ptg/ kar/