PŚ w biathlonie - zacięta walka Norwegii ze Szwecją w supermikście
Ostatecznie reprezentanci gospodarzy, którzy musieli pokonać jedną karną rundę i ośmiokrotnie dobierać amunicję, byli szybsi od Szwedów (siedem doładowań, zero karnych rund) o zaledwie jedną dziesiątą sekundy. Na trzeciej pozycji uplasowali się niespodziewanie Finowie Suvi Minkkinen i Otto Invenius (zero karnych rund, sześć doładowań).
Natalia Sidorowicz i Kacper Guńka zajęli trzecie miejsce od końca, ale uniknęli zdublowania, w odróżnieniu od sklasyfikowanych za nimi Bułgarów i Kazachów. Fatalnie na ostatnim strzelaniu spisał się Guńka, który w ośmiu próbach tylko raz trafił do celu i musiał przebiec cztery rundy karne. Strata biało-czerwonych do zwycięzców wyniosła prawie siedem minut (w tym dwie minuty kary).
Na godzinę 14.45 zaplanowana jest rywalizacja sztafet mieszanych - ostatnia konkurencja w Oslo. Niezależnie od rozstrzygnięć już wiadomo, że w klasyfikacji końcowej PŚ liczonej wspólnie dla supermiksta i sztafety mieszanej zwyciężą Norwegowie.
Oslo jest gospodarzem siódmego z dziewięciu etapów Pucharu Świata, ale pierwszego po mistrzostwach świata w Novym Mescie na Morave.(PAP)
mm/ krys/