Knicks do wygranej poprowadził Donte DiVincenzo, który zdobył 33 punkty, trafiając m.in. dziewięć rzutów za trzy. Jalen Brunson dołożył 29 pkt, a triple-double zanotował Josh Hart, który miał po 10 punktów, zbiórek i asyst.

Knicks tak dobrego miesiąca nie mieli od prawie 30 lat. Marzec 1994 roku zakończyli z bilansem 14-0, a najwięcej wygranych zanotowali w grudniu 1968, w którym mieli 15 zwycięstw i dwie porażki.

Knicks, mający obecnie najdłuższą serię zwycięstw lidze, z bilansem 31-17 zajmują trzecie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Liderem, jak i w całych rozgrywkach, jest ekipa Boston Celtics (37-11), która minionej nocy wygrała u siebie z Indiana Pacers 129:124.

Celtics tuż przed końcem pierwszej połowy prowadzili różnicą 20 punktów, ale po kilku minutach trzeciej kwarty z ich przewagi nic nie zostało. Później zwarli jednak szyki i w ostatniej części gry kontrolowali wydarzenia na parkiecie.

Liderem "Celtów" był Jason Tatum, który zdobył 30 punktów. Wśród Pacers na wyróżnienie zasługuje Aaron Nesmith - 26 pkt i 12 zbiórek.

W lekkim kryzysie jest Philadelphia 76ers (29-17), która przegrała czwarty mecz z rzędu i spadła piąte miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Tym razem uległa na wyjeździe Golden State Warriors 107:119, a na dodatek kontuzji doznał jej najlepszy koszykarz - Joel Embiid.

29-letni Kameruńczyk, najbardziej wartościowy zawodnik poprzedniego sezonu, utykając opuścił parkiet w czwartej kwarcie. Na razie nie wiadomo jak poważny jest uraz.

Warriors do wygranej poprowadził Stephen Curry zdobywając 37 punktów. "Wojownicy" z bilansem 20-24 zajmują dopiero 12. miejsce w Konferencji Zachodniej.

Dla Sixers najwięcej punktów - 26 - uzyskał Tobias Harris, który miał też 10 zbiórek. (PAP)

wkp/ cegl/