1.liga pilkarska – trener Bruk-Betu: taka porażka boli dotkliwie
„Mieliśmy mecz pod kontrolą, w pierwszej połowie graliśmy dobrze, tak jak zakładaliśmy. Gospodarze nie stworzyli nam problemów. Najgorsze było to, że po przerwie nasza gra się zmieniła. A powinniśmy zdobyć trzecią bramkę i spokojnie rozgrywać spotkanie. Nie możemy wypuszczać z rąk na wyjeździe trzech punktów, kiedy do przerwy strzelamy dwa gole. Bramki stracone w doliczonym czasie (99. i 103. minuta) to już kuriozum” – dodał.
Goście prowadzili do przerwy po dwóch rzutach karnych wykorzystanych przez Wiktora Biedrzyckiego, ale nie dowieźli tego wyniku do końca.
„To był na pewno szalony mecz, emocjonujący bardzo do samego końca. Chyba nikt się takiego obrotu spraw nie spodziewał. W swojej karierze trenerskiej rzadko wątpię, ale w przerwie miałem lekkie zwątpienie, czy zdołamy odrobić straty. Było w szatni dosyć mocno. Do końca robiliśmy wszystko, by wynik wyciągnąć. Futbol jest piękny, nieprzewidywalny. W momencie, kiedy zaczynaliśmy szanować punkt, strzeliliśmy zwycięską bramkę. Dla takich meczów warto pracować, warto przychodzić na stadiony. Kto dziś nie był - niech żałuje. Mecz się nam nie układał, ale zespół pokazał charakter, moc. Pokazał, że zasługuje na to, aby być wysoko w tabeli i wyszarpał zwycięstwo” – podsumował trener gospodarzy Dariusz Banasik.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ cegl/