W październiku na 30-lecie płyty „In Utero” Nirvany ukaże się jej jubileuszowe, rozszerzone wydanie
Jak donosi magazyn „Billboard”, fani zespołu z pewnością nie będą rozczarowani tym wydawnictwem. Do ich rąk trafi bowiem wyjątkowa reedycja płyty, która poza zremasterowanymi utworami będzie zawierać wiele niespodzianek. Wśród wspomnianych już 53 niepublikowanych dotąd nagrań znajdzie się wiele materiałów koncertowych. Prawdziwą gratką będą te zarejestrowane podczas występów zespołu w Los Angeles w 1993 roku czy podczas ostatniego występu w Seattle w 1994 roku.
Całość dostępna będzie w różnych formatach i w zależności od wybranej wersji wzbogacona o kilka pozamuzycznych niespodzianek. Ci, którzy zdecydują się kupić tę najbardziej rozszerzoną limitowaną edycję w zależności od preferencji mogą liczyć na osiem płyt winylowych lub pięć płyt CD. Dodatkowo w zestawie znajdzie się także m.in. 48-stronicowa książka, z niepublikowanymi wcześniej zdjęciami czy litografia plakatu promującego koncerty w Los Angeles. Bez względu na koszty, a te będą spore – najbardziej rozszerzone winylowe wydanie kosztuje ponad 324 dolary (ponad 1300 zł) – z pewnością znajdzie grupa fanów i kolekcjonerów, którzy zechcą wejść w jej posiadanie.
Bo choć album „In Utero” nie doścignął płyty „Nevermind”, okazał się pierwszym, który wspiął się na pierwsze miejsce listy Billboard 200. Co więcej, album znalazł się na 439. miejscu listy 500 albumów wszech czasów magazynu „Rolling Stone” i niestety był tym, który wybrzmiał jako ostatni.
Co ciekawe, sam Kurt Cobain nalegał, aby płyta nosiła tytuł „I Hate Myself and I Want to Die” – bowiem tak właśnie najczęściej odpowiadał tym, którzy dopytywali się o jego samopoczucie. Członkowie zespołu ostatecznie sięgnęli do twórczości Courtney Love i zainspirowali jednym z jej wierszy. (PAP Life)
mdn/moc/