Sasin: aby Polska mogła się rozwijać, musimy być bezpieczni (krótka3)
Jak zaznaczył podczas środowej konferencji w Bogatyni wicepremier Jacek Sasin, "aby Polska mogła się rozwijać musimy być bezpieczni, także pod względem energetycznym".
"Obronimy Turów, obronimy polskie bezpieczeństwo energetyczne, obronimy naszą szansę na to, żeby być krajem zamożnym" - zadeklarował szef MAP.
W ocenie Sasina Polska jest jako kraj wzorem dla innych. "Jesteśmy obiektem zazdrości, również niepokoju europejskich, elit politycznych, gospodarczych, które załamują ręce nad tym, że Polska, która już na wieki wieków po wstąpieniu do UE miała być tylko rynkiem zbytu dla towarów wytwarzanych przez zagraniczne koncerny i rezerwuarem taniej siły roboczej dla gospodarek wysokorozwiniętych, że ta Polska dzisiaj stanęła na nogi, jest krajem wielu perspektyw" - powiedział w Bogatyni Sasin. Dlatego, jak stwierdził, tak wielu to przeszkadza - "tak wielu chciałoby nas w tym marszu zatrzymać". Sasin zwrócił uwagę, że niedaleko Bogatyni jest 12 kopalń i elektrowni na węgiel brunaty. "Siedem w Niemczech, pięć w Czechach, a my mamy tę jedną, tutaj" - zaznaczył. "Ale tamte nie przeszkadzają, tam nikt nie zaskarża, tam nikt nie próbuje zatrzymać działalności" - dodał wicepremier. Jak przekonywał, tylko Turów stał się obiektem nieustannego ataku, przede wszystkim z zagranicy - organizacji czeskich, niemieckich, samorządów.
"Jesteśmy rządem, który dba przede wszystkim o polski interes" - oświadczył Sasin. Jak dodał, "chcemy mieć poczucie, że działamy w polskim interesie".
Wicepremier zadeklarował, że rząd będzie wspierał Polską Grupę Energetyczną w działaniach przed sądem administracyjnym. "Ale niezależnie od tego, jak ta sprawa się potoczy, nie zgodzimy się nigdy, aby tę kopalnię zamknąć - dopóki będziemy rządzić, dopóki będziemy mieć wpływ na to, co się w Polsce dzieje".
Według niego ta kopalnia musi działać tak długo, jak to jest możliwe. "Co najmniej do 2044 r. - na taki okres opiewa wydana koncesja na wydobycie. To jest też mniej więcej okres, kiedy to złoże będzie się wyczerpywać" - podkreślił Sasin.
Odnosząc się do wydanego przez WSA postanowienia powiedział, że polski sędzia "w imię jakiegoś zaślepienia, w imię misji, którą uważa chyba, że ma, walki z tym rządem, bo to przecież działacz Iustiti (...) zapomniał chyba, że nie uderza tym wyrokiem w polski rząd, a uderza w Polskę" - ocenił. "Czas zejść z tej drogi" - powiedział. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco, Piotr Doczekalski
maja/ pdo/ mmu/