LN siatkarzy - Francja na polski początek
Pierwszy z trzech turniejów interkontynentalnych Ligi Narodów Polacy rozgrywają w Japonii. Trener Nikola Grbic zabrał do Nagoi eksperymentalny skład, w którym znalazło się czterech debiutantów w rozgrywkach, a zabrakło największych gwiazd, m.in. Bartosza Kurka czy Wilfredo Leona.
Taką samą strategię przyjęli szkoleniowcy Francji oraz Serbii. Pozostali rywale - Bułgaria i Iran - rozegrali już pierwsze spotkania. Bułgarzy, bez gwiazd Cwetana Sokołowa i Mateja Kazijskiego, przegrali z Chińczykami 2:3, a Irańczycy, bez znanego z PGE Skry Bełchatów Milada Ebadipoura, niespodziewanie gładko ulegli Japończykom 0:3.
Mimo nie najmocniejszego składu, można uznać Polaków za faworytów we wszystkich meczach, tym bardziej że w kadrze są doświadczeni mistrzowie świata z 2014 czy 2018 roku, jak Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz oraz Artur Szalpuk.
"Oceniam ich szanse bardzo wysoko. Poziom reprezentantów, nawet tych młodszych, jest taki, że są w stanie wygrać ze wszystkimi bez większego problemu" - podkreślił mistrz olimpijski i świata Ryszard Bosek.
Początek meczu Polska - Francja zaplanowano na godzinę 11 czasu polskiego.(PAP)
msl/ pp/