French Open - Olejniczak wierzy w triumf Świątek i niepokoi się o Hurkacza
W Paryżu nie dojdzie do dwóch spotkań, które Olejniczak z chęcią by obejrzał - Hurkacz nie zmierzy się z Novakiem Djokovicem, a Świątek nie zagra z Jeleną Rybakiną. Wrocławianin bowiem nie zdołał w trzeciej rundzie pokonać mało znanego Peruwiańczyka Juana Pablo Varillasa i odpadł z turnieju. Natomiast reprezentantka Kazachstanu, która mogła być półfinałową rywalką Polki, przegrała z przeziębieniem i wycofała się z rywalizacji.
"Szkoda, że Hubert odpadł w trzeciej rundzie, bo w kolejnym meczu zagrałby z Djokovicem. To zawsze ciekawa rywalizacja, która Hurkaczowi przynosi korzyści. Niestety, wrocławianin słabo prezentował się w Paryżu od początku turnieju. Dwa wygrane pierwsze mecze nie przekonywały. W trzecim przyszła porażka z dużo niżej notowanym rywalem. Owszem, korty ziemne nie są ulubioną nawierzchnią Polaka, ale to nie jest tak, że nie potrafi na nich grać. Przecież na takich się wychował. Przed rokiem był w czwartej rundzie. Był też ćwierćfinalistą turniejów w Monte Carlo i Madrycie. Te wyniki przekonują, że na ziemi także potrafi się odnaleźć. Niestety, nie w tym roku. W ogóle od kilku tygodni jego gra niepokoi. Miejmy nadzieję, że wraz z zakończeniem sezonu na +mączce+, to się zmieni. Zresztą sam Hubert wspomniał po porażce z Varillasem, że nie może się już doczekać gry na trawie" – powiedziała PAP Olejniczak.
Znacznie lepiej prezentuje się Świątek. O ile w dwóch pierwszych meczach premierowe sety grała nierówno, dawała się przełamywać, by wymęczyć wygraną, to w drugich partiach dominowała niepodzielnie. W trzeciej rundzie rozgromiła Chinkę Xinyu Wang bez straty gema.
"Widać, że Iga rośnie z meczu na mecz. Przeciw Chince pokazała absolutne mistrzostwo. Jest bez wątpienia główną kandydatką do zwycięstwa i trzeciego tytułu w Paryżu" - przekonywał Olejniczak.
Szanse Polki rosną tym bardziej, że w jej połówce drabinki nie ma już najgroźniejszych rywalek. Najpierw odpadły Victora Azarenka i Barbora Krejcikova, a teraz z turnieju wycofała się Rybakina, która przeziębiła się na tyle mocno, że nie była w stanie wyjść na kort w trzeciej rundzie.
"Szkoda, że nie dojdzie do meczu Świątek – Rybakina. Wszyscy mieli ogromny apatyt na ten pojedynek. Szkoda też, że Iga do tej pory nie grała z wymagającymi rywalkami, bo to może się zemścić w sytuacji, gdy nagle trafi na przeciwniczkę stawiającą większy opór. To niebezpieczna sytuacja. Z drugiej strony wykruszyły się już najgroźniejsze rywalki i Polka powinna bez problemów dojść do finału" – uważa były reprezentant kraju w Pucharze Davisa.
W czwartej rundzie rywalką 22-letniej raszynianki będzie 34-letnia Łesia Curenko z Ukrainy. Będzie to drugi występ 66. zawodniczki listy WTA na tym poziomie rozgrywek w Paryżu; poprzednio czwarta rundę osiągnęła pięć lat temu.(PAP)
pż/ pp/