Mateusz Banasiuk kolekcjonuje egzotyczne bębny
Na pierwszy rzut oka ostatni post Mateusza Banasiuka w mediach społecznościowych informuje, że aktor przygotuje się do filmu kręconego w odległym, południowym kraju, w społeczności plemiennej. Nagrał bowiem filmik, jak w domowym anturażu z dużą maestrią gra na egzotycznym bębnie. Tymczasem aktor chciał pochwalić się swoim mało znanym hobby. „Mam bębny z różnych zakątków świata. Ten jest moim ulubionym - korpus zrobiony z gliny, a membrana ze skóry ryby. Ale przez to wydaje bardzo ciekawy dźwięk” – napisał pod nagraniem. Z kolei na InstaStories wrzucił zdjęcie z kolejnym bębnem, tyle że z pękniętą membranę. Obiecał, że na nim zagra, gdy go zreperuje.
O muzycznym zacięciu Banasiuka zrobiło się głośno po raz pierwszy w 2015 r., gdy wspólnie m.in. z komikiem Bilguunem Ariunbaatarem założył zespół Lavina grający rocka alternatywnego. Mateusz udziela się w nim jako perkusista. W 2020 r. on i koledzy wydali debiutancki album.
Swoje muzyczne zdolności mógł też wykorzystać w filmie „Wszystko, co kocham”, w którym kreował perkusistę punkrockowego. Nim rozmiłował się w perkusji, grał na gitarze, później śpiewał. Jednak to do uderzania w bębny, werble i talerze odnalazł w sobie największy talent. (PAP Life)
ag/moc/