Piłkarska ekstraliga kobiet - trenerka GKS Katowice: dziewczyny zachowują spokój
W minioną niedzielę katowiczanki na wyjeździe pokonały broniący złotego medalu TME SMS Łódź 3:1. Drużyna z Górnego Śląska lideruje tabeli z trzema punktami przewagi nad łodziankami, czterema nad Górnikiem Łęczna i lepszym bilansem bezpośrednich spotkań z oboma rywalami.
„Czeka nas mecz ważny, jak każdy w tym sezonie. Jeśli chce się zostać mistrzem, trzeba wygrywać z każdym. Tydzień temu w Łodzi dziewczyny zaprezentowały charakter, ogromną walkę i zaangażowanie. Pokazały, że chcą osiągnąć cel, jaki sobie założyłyśmy, spełniać marzenia” - dodała Koch.
Podkreśliła, że zawodniczki zdają sobie sprawę ze stawki spotkania.
„Wiemy, że jeśli wygramy, zostaniemy mistrzyniami. Trzeba zachować chłodną głowę. Dziewczyny zachowują spokój, już wiele udowodniły. Znają swoją wartość, pokazały na co je stać. Siłą drużyny jest jakość zawodniczek. Kadra się nie zmieniła mocno” – powiedziała.
33-letnia Koch poprzedni sezon rozpoczęła jako zawodniczka GKS, potem w marcu 2022 przejęła obowiązki szkoleniowe po rezygnacji Witolda Zająca. Doprowadziła zespół do czwartego miejsca, najwyższego w historii, zakończyła karierę i podpisała dwuletni kontrakt trenerski.
„Obejmując stanowisko dogadałam się z władzami klubu, że potrzebujemy dwóch lat, by spokojnie zbudować drużynę. Ważne, by wyznaczać realne cele. Najbardziej zależy nam na rozwoju sekcji. Dużo pracy przed nami. Cieszymy się, że tak szybko pewne rzeczy udało się wdrożyć. Medal jest ogromnym sukcesem” – podsumowała Koch, która jako zawodniczka nigdy nie zdobyła tytułu mistrzowskiego.
Zaznaczyła, że nie zamierza mrozić na poniedziałek szampanów. „Ja przygotuję plan na mecz. O inne rzeczy trzeba pytać ludzi z działu organizacji” – wyjaśniła.
Podkreśliła, że nie żałuje zakończenia kariery zawodniczej. „Spełniłam marzenia o grze w reprezentacji Polski. Cieszę się teraz z takiego początku pracy trenerskiej” – stwierdziła.
Jesienią prowadzona przez nią drużyna zanotowała świetną serię, wygrywając 10 meczów z rzędu. Koch grała wcześniej m.in. w Czarnych Sosnowiec i Górniku Łęczna. Do GKS przeniosła się w 2017 roku, podkreślała, że jej boiskowym wzorem był Zinedine Zidane. Do piłki nożnej zachęcił ją wujek - Grzegorz Kapica, były zawodnik m.in. Szombierek Bytom, Ruchu Chorzów i Lecha Poznań, król strzelców ekstraklasy sezonu 1981/82.
Wielosekcyjny GKS prowadzi także ekstraligowy zespół hokeistów, którzy obronił w minionym sezonie tytuł mistrza Polski, katowiccy siatkarze rywalizują w PlusLidze, a futboliści w pierwszej lidze.
W poniedziałek może się rozstrzygnąć kwestia tytułu mistrzowskiego, na dwie kolejki przed końcem sezonu szanse na utrzymanie stracił już beniaminek ekstraligi HydroTruck Radom.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ krys/