„Tornada uderzyły w nocy, niszcząc domy i firmy, ogołacając drzewa z kory i gałęzi. Rozległy front burzowy spowodował również pożary na południowych równinach i śnieżyce na górnym środkowym zachodzie” – relacjonowało amerykańskie radio publiczne NPR.

Wśród zabitych są cztery osoby w małym miasteczku Wynne w stanie Arkansas. Radna miasta Lisa Powell Carter mówiła, że miasto było bez prądu, a drogi są zasypane gruzem. "Jestem w panice, próbujemy dostać się do domu, ale nie możemy. Wynne jest zdemolowane, domy zniszczone, drzewa powalone" - opisywała.

Według agencji AP przynajmniej jedna osoba zginęła, a ponad 25 zostało rannych, niektóre poważnie, w rejonie Little Rock, stolicy stanu Arkansas.

Władze hrabstwa Sullivan w Indianie ogłosiły stan wyjątkowy po tym, jak tornado spowodowało śmierć trzech osób. W regionie są zniszczone domy, zerwane linie energetyczne, tysiące ludzi nie ma prądu i wody, zgłoszono wiele wycieków gazu.

Burmistrz miasta Sullivan Clint Lamb stwierdził na Facebooku, że zniszczenia są niewiarygodne.

W Belvidere w stanie Illinois żywioł doprowadził do zawalenia się dachu w teatrze Apollo w trakcie koncertu, na który przybyło 260 widzów; zginęła jedna osoba, 28 zostało rannych, w tym pięć ciężko. Szef policji w tym mieście Shane Woody opisał powstałą sytuację jako "chaos, absolutny chaos".

W Illinois w piątek wieczorem ponad 109 tys. klientów zakładów energetycznych było pozbawionych prądu.

W hrabstwie Madison w Alabamie tornado zabiło kobietę i krytycznie raniło trzy inne osoby.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

ad/ ap/