Co najmniej 12 osób zginęło w sobotę podczas jednoczesnych ataków na kilka wiosek w prowincji Ituri. Lokalni urzędnicy i liderzy społeczeństwa obywatelskiego obwinili o nie grupę CODECO, jedną z kilku bojówek, które zdestabilizowały gęsto zalesiony region.

„Pomimo licznych apeli o pokojowe współżycie bojówki CODECO nadal masakrują bezbronnych” – powiedział agencji Reutera telefonicznie pułkownik Jacques Disanoa, który zarządza terytorium Mahagi.

Według pułkownika Alaina Kiwewy, administratora Lubero bojownicy zabili kolejnych 10 osób i trzy uprowadzili.

Kiwewa oskarżył o ten atak Sojusznicze Siły Demokratyczne (ADF), ugandyjską grupę zbrojną z siedzibą we wschodnim Kongu, związaną z Państwem Islamskim, które kilka godzin po ataku przyznało, że było jego organizatorem.

Rząd Demokratycznej republiki Konga ogłosił stan wyjątkowy w Kiwu Północnym i Ituri w 2021 r., próbując powstrzymać szalejącą przemoc na rozległym, bogatym w minerały wschodzie kraju. Ale zabójstwa i działalność rebeliantów nie wykazują żadnych oznak osłabienia, pisze agencja Reutera. (PAP)

wr/ tebe/