Beyonce ustanowiła rekord Grammy. Podziękowała za to Bogu, rodzinie i zmarłemu na AIDS wujkowi
Za nami 65. ceremonia rozdania nagród Grammy. Wśród laureatów tegorocznej gali wręczenia „muzycznych Oscarów” znaleźli się m.in. Lizzo, Adele, Ozzy Osbourne oraz Harry Styles, który otrzymał statuetkę w kategorii album roku. Niekwestionowaną triumfatorką wieczoru została jednak Beyonce. Autorka hitów „Crazy In Love” i „Halo” dostała cztery statuetki Grammy - w kategoriach: najlepsze nagranie taneczno-elektroniczne („Break My Soul”), najlepsze tradycyjne wykonanie muzyki R&B („Plastic Off the Sofa”), najlepszą piosenkę R&B („Cuff It”) oraz najlepszy album dance lub elektroniczny („Renaissance”). Dzięki czemu jej kolekcja tych nagród wzrosła do 32. Tym samym wokalistka wyprzedziła dotychczasowego lidera zestawienia, węgiersko-brytyjskiego dyrygenta Georga Soltiego i stała się rekordzistką pod względem największej liczby zdobytych nagród. "Kolekcjonowanie" Grammy Beyonce zaczęła w 2001 roku, gdy dostała dwie statuetki za „Say My Name”. Nominowana do tej nagrody była aż 88 razy.
Podczas swojego przemówienia artystka podziękowała Bogu, ukochanemu wujkowi, który zmarł przed laty na AIDS, rodzicom oraz znanemu jako Jay-Z mężowi Shawnowi Carterowi i trójce ich pociech. „Dziękuję Bogu za opiekę nade mną. Chciałabym podziękować również mojemu wujkowi Johnny’emu, którego już nie ma na tym świecie. Ale jest tu dzisiaj z nami duchem. Chcę podziękować też rodzicom za bezwarunkową miłość i wsparcie. Dziękuję wreszcie mojemu cudownemu mężowi i wspaniałej trójce naszych dzieci, które oglądają nas w domu” – mówiła ze sceny Beyonce. Swoje przemówienie artystka zakończyła specjalnym podziękowaniem dla społeczności queer. „Dziękuję wam za waszą miłość i wynalezienie gatunku elektronicznej muzyki tanecznej. Niech wam Bóg błogosławi!” – powiedziała gwiazda. (PAP Life)
iwo/ gra/