Bułgaria/Strajk w MSZ, dyplomaci i urzędnicy domagają się podwyżek
Do akcji protestacyjnej doszło po kilku tygodniach negocjacji między służbą dyplomatyczną i związkami zawodowymi a kierownictwem MSZ, jednak nie przyniosły one pozytywnych rezultatów. Pracownicy resortu domagają się podwyżek, rewaloryzacji niezmienianych od lat wynagrodzeń za krótkotrwałe delegacje zagraniczne oraz zniesienia obecnej praktyki, gdy przy wysłaniu pracownika za granicę na dłuższy okres część wynagrodzenia, jaką otrzymuje on w lewach, jest obniżana.
Służba dyplomatyczna poskarżyła się na brak konstruktywnego dialogu. Dyplomaci przestrzegli, że strajki obejmą również zagraniczne placówki dyplomatyczne resortu.
Jednocześnie bułgarski parlament przyjął propozycję tymczasowego rządu premiera Gyłyba Donewa w sprawie przedłużenia aktualnej ustawy budżetowej na 2023 r. Zgodnie z konstytucją w takim wypadku, do czasu przyjęcia nowego budżetu, w każdym miesiącu 2023 roku przysługiwała będzie jedna dwunasta budżetu z poprzedniego roku. Oznacza to brak podwyżek mimo wysokiej inflacji, która według oficjalnej statystyki w listopadzie wyniosła 18 proc. w ujęciu rocznym.
Uchwalenia nowego budżetu kraj może spodziewać się po ewentualnym wyłonieniu rządu przez parlament, co jednak wydaje się bardzo niepewne, lub po kolejnych przedterminowych wyborach parlamentarnych, które zdaniem analityków odbędą się w połowie marca 2023 r.
Protest przeciw brakowi waloryzacji wynagrodzeń związki zawodowe od tygodni bezskutecznie prowadzą przed parlamentem.
Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ akl/