Pomorskie/ Agregaty prądotwórcze i karetki zostaną przekazane na Ukrainę
W poniedziałek władze samorządu województwa pomorskiego przekazały konsulowi generalnemu Ukrainy w Gdańsku Oleksandrowi Plodystyiemu sprzęt, który niebawem trafi do stolica obwodu odeskiego Ukrainy.
"Nasze wsparcie to nie tylko odpowiedź na apel przewodniczącego Odeskiej Regionalnej Administracji Państwowej, która prosiła o generatory prądu, ale też wyraz solidarności z narodem ukraińskim" - mówił w czwartek, w trakcie konferencji prasowej, marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.
Rzecznik marszałka Michał Piotrowski poinformował, że region odeski jest partnerskim regionem województwa pomorskiego. Wskazał, że mieszka w nim 2,3 mln ludzi. "W zeszłym tygodniu ponad 60 proc. mieszkańców nie miało dostępu do prądu przez czas dłuższy niż 24 godziny" - zaznaczył.
Przypomniał również, że podczas październikowej sesji Sejmiku Województwa Pomorskiego radni jednogłośnie zadecydowali o przekazaniu regionowi odeskiemu generatorów prądu za kwotę 100 tys. zł.
Dodał, że za tę kwotę udało się zakupić 10 takich urządzeń. "Są to urządzenia zgodne ze specyfiką przesłaną przez Ukraińców, będą używane m.in. w tzw. +strefach przetrwania+ czyli w specjalnych namiotach, gdzie można uzyskać pomoc, czy naładować telefon" - ocenił.
W tym samym konwoju z pomocą dla Ukrainy pojadą też dwie karetki przekazane przez Stację Pogotowia Ratunkowego w Słupsku. Są to ambulansy VW Crafter wyprodukowane w 2014 roku. Jedna z karetek trafi do Odessy, druga – do Zaporoża.
"Po raz kolejny pokazujemy, że pomorski samorząd jest skuteczny. Do tej pory udało się m.in. przywieźć pociągami Ukraińców na Pomorze, wysłać sprzęt medyczny, materiały opatrunkowe oraz karetkę do Ukrainy" - powiedział marszałek Struk.
Piotrowski dodał, że trwa procedura związana z przekazaniem kolejnego ambulansu do Ukrainy. Tym razem chodzi o pojazd Gdańskiego Pogotowia Ratunkowego, który trafić ma do Chersonia. "To miasto zostało niedawno wyzwolone, ale wcześniej rosyjscy okupanci wywieźli z niego dosłownie wszystko, co dało się ukraść. Resztę zaś zniszczyli" - przypomniał rzecznik.(PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ mark/