Birma/ Media: junta słabnie, kontroluje jedynie 17 proc. kraju; rośnie opór polityczny i militarny
"Rządząca Birmą junta z oporem wewnątrz kraju mierzy się od lutego 2021 roku, kiedy to obaliła demokratycznie wybrany rząd i aresztowała jego przywódczynię, laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu. Na froncie politycznym wojskowi zmagają się z bezprecedensowym ruchem obywatelskiego nieposłuszeństwa w całym kraju. Być może po raz pierwszy we współczesnej historii Birmy utworzono też rząd cieni - Rząd Jedności Narodowej (NUG)" - napisano w dzienniku.
NUG cieszy się obecnie szeroką akceptacją ze strony różnych krajów i organizacji na całym świecie - Unii Europejskiej, USA, organizacji ASEAN.
Prof. Hossain zwrócił uwagę na fakt, że jedynie 17 proc. obszaru kraju znajduje się pod kontrolą junty, przy 52 proc. kontrolowanych przez NUG. "Na pozostałym obszarze żadna ze stron nie posiada w tej chwili absolutnej kontroli" - dodał ekspert. "Niezgadzające się na władzę wojskowych formacje grup etnicznych zamieszkujących Birmę wyraziły poparcie dla NUG. Część z nich weszła w skład Rządu Jedności Narodowej, inne walczą z juntą niezależnie" - wskazał profesor.
Podkreślił, że wojskowi są coraz silniej izolowani na arenie międzynarodowej. "Nie współpracują ze wspólnotą międzynarodową, nie słuchają ASEAN-u, którego Birma jest członkiem i który przedsięwziął już środki przeciwko birmańskim władzom" - napisał ekspert.
"Społeczność międzynarodowa powinna wywierać większą presję na reżim junty wojskowej w Birmie, aby umożliwić powrót Rohingjów (prześladowana przez birmańskie władze muzułmańska mniejszość - PAP) i stworzyć warunki sprzyjające rządowi demokratycznemu. Junta powinna uwolnić San Suu i zaakceptować wynik wyborów z 2020 roku, a także umożliwić funkcjonowanie rządu cywilnego. Mocarstwa regionalne, takie jak Indie i Chiny, również powinny naciskać na reżim junty; Zachód powinien wywierać większy nacisk na juntę, aby utrzymać regionalny i globalny pokój" - zaapelował prof. Hossain. (PAP)
jbw/ tebe/